Do rundy rewanżowej w I lidze przygotowują się zawodnicy AZS UW Warszawa – Wilanów. Czy wzorem liderów półmetka z poprzednich lat zameldują się w Futsal Ekstraklasie?
Mało kto się spodziewał takiego obrotu sprawy, tymczasem to zawodnicy ze stolicy pewnie zmierzają po awans. Sukces cieszy tym bardziej, że jeszcze w kwietniu los sekcji futsalowej zawisł na włosku. – Zacząłem pilnie poszukiwać pieniędzy, by ratować drużynę. Udało się pozyskać sponsorów, a pomocną dłoń wyciągnęły do nas również dzielnica Wilanów czy takie firmy jak All Promote czy Clima Polska. Dzięki wsparciu miasta Warszawy udało się m.in. zorganizować wyjazd na Akademickie Mistrzostwa Europy w Portugalii – mówi nam Maciej Karczyński, który od ponad trzech lat prowadzi AZS UW. Na Półwyspie Iberyjskim awansowali do najlepszej ósemki Starego Kontynentu, ale na tym etapie górą okazywali się rywale z Hiszpanii, Portugalii czy Gruzji.
Doświadczenie zdobyte w międzynarodowym towarzystwie procentuje w polskich rozgrywkach ligowych. Komplet zwycięstw w pierwszej rundzie pozwala realnie myśleć o Futsal Ekstraklasie. Jeśli wierzyć historii, to awans warszawian nie jest specjalnie zagrożony. Jak zauważył portal futsal-polska.pl, w północnej grupie I ligi od 2007 roku lider na półmetku rozgrywek zawsze dotrwał na pozycji premiowanej grą wyżej. Bezpieczna, pięciopunktowa zaliczka (i mecz rozegrany mniej od rywali – dop. red) jednak nie usypia czujności kierownictwa zespołu, które ma świadomość, że mecze z najmocniejszymi rywali zagrają na wyjeździe.
Akademicy wykorzystali przerwę między rundami na sparingi – najpierw z AZS UMCS Lublin, a w pierwszy weekend stycznia – z Gattą Active Futsal Team Zduńska Wola. Ponadto, tuż po towarzyskich starciach, podopieczni trenera Karczyńskiego zagrali w Pucharze Polski z Kolejarzem Łódź. Ligę wznowią w najbliższą niedzielę wyjazdowym pojedynkiem z wiceliderem LSSS Lębork, rywalem w grze o awans.
– Planowaliśmy zagrać z kimś z Futsal Ekstraklasy. Moim chytrym planem było posmakowanie ewentualnej porażki przed startem nowej rundy. Ostatnie wysokie wygrane w lidze z Bojano czy w PP mogły rozgrzać głowy chłopaków. Chłodzę je, wiedząc, że czeka nas o wiele trudniejsza runda. Dwa pierwsze mecze z Lęborkiem i Toruniem dadzą nam odpowiedź, czy nasza pozycja jest mocno zagrożona – przewiduje szkoleniowiec.
W ekipie AZS-u UW nie ma wielu zawodników znających smak Futsal Ekstraklasy. Poziom wyżej występował m.in. obecny lider klasyfikacji strzelców Michał Klaus. Doświadzcenie do drużyny wnoszą również m.in. Radosław Marcinkowski czy Duarte Nuno Oliveira de Araujo. Czy w przypadku awans przyjdzie „armia zaciężna”?
– Jeżeli będziemy w Ekstraklasie, to zakładam, że znajdą się w niej trzy zespoły z I ligi. Na starcie możemy już nawiązać walkę z dwoma pozostałymi beniaminkami. Owszem, w Ekstraklasie poziom jest wyższy, ale nikogo z drużyny nie wyrzucę. Moi chłopcy zasłużyli na spróbowanie swoich sił, nawet jeśli nasza przygoda z Ekstraklasą miałaby trwać rok. Przy budowaniu drużyny będę bardzo ostrożny w wyborze nowych twarzy. Rewolucji nie przewiduję ani ściągania „najemników”. Jesteśmy natomiast otwarci na studentów, którzy są skłonni związać się z Warszawą zawodowo, i sportowo – deklaruje szkoleniowiec.