Szachistki UW Warszawa ze srebrnym medalem AME w Erywaniu!

0
14

Liwia Jarocka i Pola Parol, szachistki reprezentujące Uniwersytet Warszawski, zajęły drugie miejsce w turnieju drużynowym w szachach błyskawicznych, rozgrywanym w ramach Akademickich Mistrzostw Europy w Erywaniu. Obie były też były bardzo blisko podium w turnieju szachów szybkich, w którym uplasowały się na czwartej pozycji.

Od środy studenci niemal z całego kontynentu rywalizowali w Erywaniu przy szachownicach o medale AME. Rzecz jasna, w tym gronie nie mogło zabraknąć Polaków, którzy od lat stanowią jedną z najmocniejszych reprezentacji we wszystkich międzynarodowych, akademickich turniejach. Do Armenii wybrali się przedstawiciele trzech polskich uczelni, a mianowicie Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. W ich składach nie brakowało medalistek tegorocznej edycji Akademickich Mistrzostw Polski w Lublinie i czołowych uczestników tej imprezy.

W trakcie czterodniowych mistrzostw w stolicy Armenii uczestnicy mierzyli się w formule drużynowej, a na początek czekała ich rywalizacja w szachach szybkich. W kategorii open reprezentowała nas SGH Warszawa z Szymonem Skurniakiem i Michałem Redziszem w składzie. Zwycięzcy tegorocznej klasyfikacji drużynowej AMP zajęli dziewiąte miejsce w rankingu końcowym AME, notując na swym koncie po trzy zwycięstwa, remisy i porażki. Ekipa ze stolicy pokonała Uniwersytet Maltański (2:0), Uniwersytet w Groningen (2:0) i czwarty w turnieju Uniwersytet Korwina w Budapeszcie (1,5:0,5). Co ciekawe, różnica punktowa między czwartym a siedemnastym zespołem turnieju wynosiła zaledwie dwa „oczka”, co najlepiej świadczy, w jak wyrównanej stawce przyszło walczyć szachistom SGH.

W drużynowym turnieju kobiet w szachach szybkich ujrzeliśmy ekipy UW Warszawa, SGH Warszawa oraz UPWr Wrocław. Tuż za strefą medalową, na czwartym miejscu uplasowała się pierwsza z nich. Drużyna UW występująca w składzie Liwia Jarocka, Pola Parol do samego końca liczyła się w walce o podium. W dwóch ostatnich meczach z Amerykańskim Uniwersytetem Armenii oraz Armeńskim Państwowym Instytut Kultury Fizycznej i Sportu w Erywaniu, czyli późniejszymi medalistkami turnieju, to Polki prowadziły po zwycięstwach Jarockiej, ale ostatecznie oba spotkania zakończyły się remisami.

– Po rapidzie (szachy szybkie – dop. red.) był zdecydowanie niedosyt, nie bez powodu mówi się, że czwarte miejsce jest najgorsze dla sportowca – komentowała Liwia Jarocka z UW Warszawa. Pozostałe nasze zespoły uplasowały się w drugiej połowie stawki. Dziewiąte miejsce z dorobkiem dwóch zwycięstw, dwóch remisów i trzech porażek zajęły Barbara Goraj (aktualna akademicka mistrzyni Polski) i Zuzanna Siekańska z SGH Warszawa, a dwunaste z jedną wygraną na koncie były Agnieszka Dmochowska (obecna akademicka wicemistrzyni kraju) i Patrycja Reda z UPWr Wrocław. – Nie jechałyśmy jako faworytki turnieju. Rozstawione w drugiej połowie tabeli wiedziałyśmy, że czeka nas trudny turniej. Jesteśmy zadowolone z naszej walki na szachownicach i patrząc na przebieg partii, na pewno mogłyśmy wyrwać więcej punktów. Zebrane doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości – podkreślała Dmochowska, który była zdania, że gra w studenckim jest zupełnie czymś innym niż pozostałe turnieje. – Na takim turnieju jak AME możemy skupić się tylko na tym, co lubimy, czyli grze w szachy, odkładając na bok presję wyniku. Dodatkowo obok samej gry jest też czas na integrację z innymi osobami i poznanie innej kultury – wskazywała plusy z udziału w akademickiej rywalizacji.

W sobotę, na koniec zmagań w Erywaniu, rywalizowano w turnieju szachów błyskawicznych. Lepiej poradziły sobie w nim studentki UW Warszawa. Reprezentujące tę uczelnię Liwia Jarocka i Pola Parol spisały się na tyle dobrze, że wywalczyły pierwszy w turnieju polski medal. Warszawianki poniosły jedyną porażkę na inaugurację rywalizacji z późniejszymi triumfatorkami z Amerykańskim Uniwersytetem Armenii w Erywaniu (0,5:1,5). Gdyby nie ten wynik, to właśnie Jarocka i Parol cieszyłyby się z triumfu w AME, ale jak przyznała pierwsza z nich, srebro wywalczone w Armenii i tak przyjmują z radością. Polki w drodze po wicemistrzostwo pokonały m.in. Uniwersytet Lotaryński, czy UPWr Wrocław z Agnieszką Dmochowską i Patrycją Redą w składzie, które w stawce uplasowały się na dwunastej pozycji. Wyżej, bo na szóstym miejscu, uplasowały się z kolei Barbara Goraj i Zuzanna Siekańska z SGH Warszawa.

– Na końcu w blitzu (szachach błyskawicznych – dop. red.) znalazłyśmy w sobie dużo siły, wygrywając dwa mecze z bardzo silnymi rywalkami, co pozwoliło nam zająć drugie miejsce, i wcale nie było daleko do pierwszego. Jesteśmy bardzo zadowolone – nie ukrywała Jarocka, która była bardzo pozytywnie zaskoczona sprawnym przebiegiem zawodów, co nie jest regułą w międzynarodowych i lokalnych rozgrywkach. – Na blitzu trudno jest trzymać się harmonogramu, ale wszystko szło bardzo sprawnie. Na pewno „czarnym koniem” turnieju okazały się lokalne zawodniczki. Rozmawiałam z jedną z nich, która mimo niskiego rozstawienia zdobyła dwa medale. Okazało się, że w Armenii wiele turniejów nie jest liczonych do rankingu międzynarodowego. Poziom niektórych drużyn przerósł oczekiwania, natomiast myślę, że spisałyśmy się przyzwoicie – wskazała szachistka UW Warszawa.

Pięć zwycięstw i jeden remis w turnieju open blitza odnieśli szachiści SGH Warszawa. Michał Redzisz i Szymon Skurniak pokonali m.in. ekipy Uniwersytetu Maltańskiego, Politechniki w Walencji czy Uniwersytetu Korwina w Budapeszcie. W trakcie turnieju ponieśli jednak trzy porażki, które nie pozwoliły im na zajęcie miejsca w strefie medalowej. Ostatecznie Redzisz i Skurniak zostały sklasyfikowani na wysokiej, piątej pozycji.

Kolejne AME w szachach odbędą się w 2027 roku w hiszpańskiej Saragossie.