Akademicka Reprezentacja Polski w piłce ręcznej plażowej kobiet zdobyła srebrny medal AMŚ w sportach plażowych, które w weekend zakończyły się w Rio de Janeiro. Biało-czerwone w finale przegrały z gospodyniami. – Ten sukces jest bardzo ważny dla naszego środowiska – mówiła Karolina Peda, trenerka polskiej kadry. Na miarę oczekiwań spisali się natomiast nasi siatkarze i siatkarki plażowe, którzy w komplecie awansowali do fazy pucharowej AMŚ.
W programie AMŚ w sportach plażowych, rozgrywanych w Kraju Kawy, znalazły się aż cztery dyscypliny. Obok rozgrywanej od 2002 roku siatkówki plażowej po raz pierwszy studenckie zmagania rozgrywali specjalistki i specjaliści od plażowej piłki ręcznej, beach soccera i… plażowych zapasów. W zawodach wzięło blisko 3000 osób z 34 krajów.
Nas najbardziej interesowały występy biało-czerwonych w siatkówce i piłce ręcznej plażowej. I to w drugiej z dyscyplin sięgnęliśmy po pierwszy historyczny medal. Już w fazie grupowej podopieczne trener Karoliny Pedy przekonały, że w Kraju Kawy są w stanie sprawić miłą niespodziankę. Biało-czerwone w grupie pokonały 2:0 kolejno Chile (28:4, 22:15), Argentynę (28:18, 18:16) i Urugwaj (20:8, 20:14), a na koniec tej fazy uległy w tym samym rozmiarze gospodyniom (14:20, 10:26). W sobotę, po dwóch dniach przerwy, Polki spotkały się w półfinale z Urugwajkami i znów wyszły zwycięsko z tego pojedynku, tym razem 2:1 (16:18, 13:10, 7:4). W niedzielnym meczu o złoto nasze piłkarki ręczne znów spotkały się z Brazylijkami i tak jak w fazie grupowej, górą były miejscowe zawodniczki, które zwyciężyły 2:0 (22:15, 22:14).
– Z dużymi obawami lecieliśmy na ten turniej, bo sporo zawodniczek jeszcze nie miało międzynarodowego doświadczenia. Było to dla nich duże wyzwanie. Mieliśmy raptem tydzień podczas zgrupowania w Warszawie na zbudowanie tego zespołu. Graliśmy w niestandardowy sposób, z dwoma leworęcznymi zawodniczkami, z tym z jedną na środku rozegrania. Ta reprezentacja też nigdy wcześniej nie grała w takim układzie. Dodatkowo pojawił się stres związany z grą po drugiej strony kuli ziemskiej. Dziewczyny zdawały sobie sprawę z oczekiwań środowiska – opowiadała Karolina Peda, szkoleniowiec Akademickiej Reprezentacji Polski w piłce ręcznej plażowej kobiet. – Po pierwszym meczu było widać, że w grupie jest dobra energia i zrozumienie, że można tutaj dużo ugrać. Brazylijki całe życie grają na piasku i zupełnie inaczej rozumieją filozofię „plażówki”. Nasze zawodniczki zaczynały od „halówki” i dopiero od pewnego czasu przeniosły się na piasek. Przewaga psychologiczna była po stronie Brazylijek, nam zabrakło tej pewności siebie i ogrania na takich imprezach. Ten sukces jest bardzo ważny dla naszego środowiska. Cały czas budujemy markę piłki ręcznej plażowej w Polsce. Rozwój całej dyscypliny idzie w dobrą stronę – dodała opiekun naszej kadry.
Z kolei pod siatką zobaczyliśmy cztery polskie pary, które w komplecie awansowały do fazy pucharowej. We wtorek, w pierwszym dniu AMŚ, biało-czerwoni uporali się ze swoimi rywalami. Wśród mężczyzn Mateusz Florczyk i Miłosz Kruk bez straty seta zwyciężyli Japończyków (21:15, 21:17), a ich koledzy Filip Lejawa i Szymon Beta w dwóch partiach oddali rywalom z Arabii Saudyjskiej jedynie dwadzieścia „oczek” (21:11, 21:9). Równie gładko po dwa swoje spotkania wygrały duety Julia Kielak/Maja Kruczek oraz Melania Marcinkowska/Małgorzata Ciężkowska. W środę na zwycięskiej ścieżce utrzymała się jedynie ostatnia z par, która po wyrównanym, bardzo emocjonującym boju pokonała 2:1 ekipę z Niemiec (21:19, 17:21, 16:14), która ma za sobą sukcesy w World Tourze. Porażki nie pozbawiły jednak pozostałych polskich par przejścia do TOP 32 turnieju.
W meczach 1/16 finału nasze siatkarki plażowe zgodnie odprawiły rywalki – Kielak z Kruczek nie dały szans Chilijkom, wygrywając oba sety do 13, a Marcinkowska z Ciężkowską tylko w pierwszej partii meczu z Chorwatkami napotkały na opór (22:20, 21:13). W spotkaniach o ćwierćfinał górą były jednak przeciwniczki Polek. Kielak i Kruczek przegrały 0:2 z duetem Austriaczek Magdaleną Rabitsch i Anją Trailović (15:21, 13:21). Pasjonująco i mnóstwo emocji było natomiast w starciu Marcinkowskiej i Ciężkowskiej z Brazylijkami Aninhą i Fernandą. Polkom niewiele brakowało do zamknięcia pojedynku w dwóch setach. Wygrały pierwszą partię, w drugiej prowadziły już nawet 20:18, ale ostatecznie to gospodynie odwróciły losy spotkania i cieszyły się z gry dalej (21:16, 20:22, 9:15).
– Przylecieliśmy do Brazylii w nowych zestawieniach, Melania wskoczyła w ostatniej chwili za kontuzjowaną Ulę Łunio i stworzyła duet z Gosią. Z kolei Julia i Maja jeszcze dwa tygodnie temu grały przeciwko sobie w meczu o brązowy medal MP, a tutaj walczyły ramię w ramię. Byliśmy rozstawieni z numerami dziesięć i jedenaście, a zajęte przez nas dziewiąte miejsce plasują nas w tej okolicy. Na pewno czujemy duży niedosyt, bo czuliśmy i wierzyliśmy, że najlepsza ósemka, a przy rewelacyjnej grze nawet medal są w naszym zasięgu – opowiadał Dawid Woźny, trener polskich siatkarek podczas południowoamerykańskich AMŚ. – Na turniej przyjechało kilkanaście par grających na światowym tourze, więc już od początku wiadomo było, że kluczowa faza turnieju będzie stała na wysokim poziomie. Z drugiej strony w grupach spotykaliśmy też zespoły z innych kontynentów, grające tylko na poziomie akademickim, gdzie różnica była wyraźna. Z pewnością mogę stwierdzić, że sceneria, obiekt oraz klimat w Rio są niesamowite. Myślę, że na boisku atmosfera walki nie różni się od innych turniejów. Poza boiskiem wszyscy są uśmiechnięci, mili i bardzo otwarci – podkreślał Woźny.
Z Polaków najdalej w fazie pucharowej przebrnęli Lejawa z Betą, którzy w 1/16 finału odwrócili losy pojedynku i pokonali 2:1 Kanadyjczyków (14:21, 21:15, 15:11). Na drodze do ćwierćfinału silniejsi okazali się jednak brytyjscy bliźniacy, Javier i Joaquin Bello, którzy wygrali bez straty seta (21:11, 21:16).
– Jeśli chodzi o Lejawę z Betą, to oczywiście w grupie grali poprawnie, a przegrali 1:2 z późniejszymi zwycięzcami turnieju. W tym meczu mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo. W fazie pucharowej z Kanadyjczykami graliśmy w zupełnie innych warunkach, przy bardzo dużym wietrze. Wtedy gra się troszeczkę inaczej. Z kolei Kruk z Florczykiem trafili na przeciwników z Portoryko, którzy lepiej sobie poradzili z tymi warunkami. Mieli lepszą zagrywkę i kontrolę piłki, a nasz wysoki blok, który funkcjonował w grupie, nie miał takiego znaczenia (Polacy zostali sklasyfikowani na siedemnastym miejscu – dop.). W drugiej rundzie pucharowej Lejawa i Beta mieli przeciwników z dużo wyższej półki, który kontrolował praktycznie cały mecz. Próbowaliśmy odrobić i zaczepić, ale w decydujących momentami byli lepsi. Jakby nie patrzeć, to dziewiąte miejsce trochę odzwierciedla ich pozycję startową (byli rozstawieni z nr 12 – dop.), podobnie było z Mateuszem i Miłoszem (nr 16) – uważa z kolei Jakub Szałankiewicz, opiekun polskich siatkarzy na AMŚ.
Udział Akademickiej Reprezentacji Polski w Akademickich Mistrzostwach Świata wspierają strategiczny sponsor AZS – PZU oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Akademicka Reprezentacja Polski na AMŚ 2024 w sportach plażowych
siatkówka plażowa:
Małgorzata Ciężkowska (uczelnia: Uniwersytet Łódzki / klub: Siatkarz Beskid Skoczów)
Maja Kruczek (Uniwersytet Warszawski / MUKS Poprad Stary Sącz)
Julia Kielak (Uniwersytet Warszawski / UKS Beta Błonie)
Melania Marcinowska (Uniwersytet Śląski w Katowicach / Volley Wrocław)
Szymon Beta (Uniwersytet Warszawski / MOS Wola Warszawa)
Mateusz Florczyk (Uniwersytet Przyrodniczy Wrocław / Kaman Volley Kędzierzyn-Koźle)
Miłosz Kruk (Politechnika Łódzka / Resursa Łódź)
Filip Lejawa (AWF Katowice / Jastrzębski Węgiel)
piłka ręczna plażowa:
Martyna Agata (Politechnika Łódzka / CHKS Łódź)
Zuzanna Barańska (Uniwersytet Radomski / MKS Ochota Warszawa)
Marta Celka (Politechnika Poznańska / Pyrki Poznań)
Aleksandra Głuszko (AWF Warszawa / MKS Ochota Warszawa)
Weronika Jakóbowska (Uniwersytet Szczeciński / Pogoń Szczecin)
Adrianna Kaczmarek (WSEiT Poznań / Pyrki Poznań)
Kornelia Kłosowska (AWFiS Gdańsk / Sambor Tczew)
Aleksandra Puckowska (UWSB Merito / Sambor Tczew)
Natalia Rogalska (Politechnika Poznańska / Pyrki Poznań)
Natalia Skibrowska (Gdański Uniwersytet Medyczny / Sambor Tczew)