Andrzej Stękała zajął drugie miejsce podczas zawodów Pucharu Świata na skoczni Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. To pierwsze podium Pucharu Świata zawodnika AZS Zakopane w karierze. Zwyciężył Japończyk Ryoyu Kobayashi , a trzeci był Norweg Marius Lindvik.
– Nie potrafię wyrazić swojej radości – powiedział po występie Stękała. – Długo na to czekałem, ale ciężka praca przyniosła efekt – dodał. Zanim jednak zawodnik utonął w objęciach kolegów, musiały minąć prawie dwie godziny zawodów w wyjątkowej zimowej aurze. Pierwszy z Polaków na belce zasiadł Tomasz Pilch, który osiągnął odległość 124 metry. Pół metra bliżej wylądowali Stefan Hula i Maciej Kot. Te wyniki pozwoliły im na zajęcie odpowiednio 40., 41. i 38 miejsca w konkursie. Nieco dalej poszybował Paweł Wąsek, jednak odległość 125,5 m również nie zapewniła mu na awansu do drugiej serii – skoczek zajął 32. lokatę. Najsłabiej z polskiej kadry zaprezentował się Aleksander Zniszczoł, który skoczył jedynie 121,5 m. Ostatecznie zakończył zawody na 45. pozycji. Taką samą odległość osiągnął Jakub Wolny, ale skakał w trudniejszych warunkach, więc zakończył rywalizację na 36. miejscu. Klemensowi Murańce 124 m pozwoliły na dzielenie 38. pozycji z Kotem.
Walka o najwyższe miejsca zaczęła się od skoku Bora Pavlovicia, który wylądował na 137 m, co pozwoliło objąć mu prowadzenie. Tuż po nim tę samą odległość osiągnął Stękała. Polak po pierwszej serii tracił do Słoweńca 2,5 pkt. Pół metra bliżej skoczył Kobayashi, plasując się tuż za prowadzącą dwójką. Bliżej wylądowali Dawid Kubacki i Piotr Żyła – obaj na 132 metrze. Pierwszy przegrywał z drugim jedynie o 0,2 pkt, zajmując po pierwszej serii odpowiednio 15. i 14. miejsce. Poniżej oczekiwań skoczył Kamil Stoch. Po wylądowaniu na 127,5 m, kończył rundę na 26. pozycji. Serię zamknął Halvor Egner Granerud, ponownie udowadniając wysoką formę. Norweg wylądował najdalej – 139 m – i zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając Pavlovicia o pół punktu.
W drugiej serii pierwszy z Polaków zaprezentował się Stoch. Lepszy skok, na odległość 132 m, zapewnił mu awans o kilka pozycji – ostatecznie był 20. Na prowadzenie po swoich próbach wyszli Kubacki i Żyła. Pierwszy wylądował na 131 m, a drugi aż na 134,5. Obu udało się poprawić lokaty. Żyła zajął w zawodach 8., a Kubacki 11. miejsce.
Pierwszym zawodnikiem, który rozpoczął walkę o podium był Lindvik. Norweg po pierwszej serii był dziesiąty, ale w drugiej oddał najdalszy skok na 141,5 m. Po tej próbie obniżono belkę startową. Dopiero Kobayashi zmienił go na prowadzeniu. Japończyk osiągnął odległość 134,5. Metr krócej wylądował Stękała, który przegrał z rywalem tylko o 0,3 pkt. Wydawało się, że zawodnik straci przez to miejsce na podium, ale Pavlovic i Granerud skoczyli bliżej i wylądowali poza pierwszą trójką.
Trener polskiej kadry Michal Doležal powiedział po zawodach, że ten wynik to nie jest przypadek i Stękała na niego zapracował. Widać było również, że nie może odżałować tego, że do wygranej zabrakło tylko 0,3 pkt. Skoczek nie ukrywał ogromnej radości. Podkreślił, że zwycięstwo w Zakopanem świetnie smakuje i jedynie szkoda, że zabrakło kibiców. – Cieszymy się, że ten historyczny wyczyn Andrzej osiągnął na naszej skoczni – powiedział jego imiennik, Andrzej Kalinowski, dyrektor COS. – Jutro kolejny konkurs, więc może ośrodek będzie świadkiem kolejnej wielkiej chwili polskiego sportu – dodał.
Drugie miejsce to pierwsze podium w historii występów Stękały w PŚ. W klasyfikacji generalnej cyklu liderem pozostał Granerud. Trzecią lokatę zajmuje Stoch, tuż za nim jest Żyła, a siódmy Kubacki. Najlepszy z Polaków w sobotnim konkursie zajmuje 13. miejsce.
Wyniki zawodów Pucharu Świata w Zakopanem:
1. Ryoyu Kobayashi 268.9
2. Andrzej Stękała 268.6
3. Marius Lindvik 267.8
8. Piotr Żyła 257.5
11. Dawid Kubacki 251.6
24. Kamil Stoch 244.7
32. Paweł Wąsek 110.7
36. Jakub Wolny 107.6
38. Klemens Murańka 107.2
38. Maciej Kot 107.2
40. Tomasz Pilch 106.8
41. Stefan Hula 104.1
45. Aleksander Zniszczoł 100