O takich drużynach często powstają seriale dokumentalne na popularnych platformach. Piłkarze wodni Nekera AZS Uniwersytetu Warszawskiego wywalczyli trzeci tytuł mistrzów Polski z rzędu. Obronę tytułu zapewnili sobie na dwie kolejki przed końcem sezonu.
Waterpolistom z Warszawy nie udało się przejść przez sezon bez porażki, ale osiągnęli znacznie więcej. Podopieczni trenera Marcina Bara w zakończonych rozgrywkach zwyciężyli 13 spotkań i przegrali jedno. Minimalna porażka przyszła w momencie, gdy mieli zapewniony tytuł mistrzów kraju. Trofeum wędruje do nich po raz trzeci z rzędu i w sumie po raz czwarty w ostatnich pięciu latach (2021, 2023, 2024, 2025). To nie jedyna ich zdobycz w tym sezonie, bo wywalczyli też Puchar Polski, pokonując w finale Alfę Gorzów Wlkp. 11:8.
Układ ligowych rozgrywek sprawił, że nie mogli cieszyć się ze swoimi kibicami z tego osiągnięcia, bo ostatnie trzy spotkania gracze Nekera AZS Uniwersytetu Warszawskiego rozgrywali na wyjeździe. Musieli wygrać tylko jeden z pojedynków, żeby zdobyć tytuł mistrzów kraju. Już na początek tego tournee wygrali z ŁSTW Politechniką Łódzką 12:6 i mogli fetować złote medale. Kolejnego dnia sensacyjnie ulegli znacznie niżej notowanemu Neptunowi Uniwersytet Łódzki (12:13). W sobotę rozgromili Arkonię Szczecin (18:5) i oficjalnie mogli cieszyć się z obrony tytułów mistrza Polski. Na medale jednak muszą poczekać.
– Oczywiście, że jesteśmy bardzo zadowoleni, choć jest pewien niedosyt. Ten mecz z Neptunem nie poszedł po naszej myśli. Wszystko, co mogło nie zagrać, to nie zagrało. Jednak spotkanie w Szczecinie trochę ten prymat zamazało i bardzo się cieszymy, bo pokazaliśmy, że zasługujemy na zdobycie mistrza Polski. To był dla nas naprawdę udany sezon, bo rok temu nie zdobyliśmy Pucharu Polski. Jeszcze czekają nas mistrzostwa Polski do lat 23. Możemy zakończyć sezon w potrójnej koronie – ocenił Marcin Bar, trener Nekera AZS Uniwersytetu Warszawskiego.
Ekipa z Warszawy wciąż ma perspektywy na sukcesy w kolejnych latach, bo oparta jest na młodych graczach. Filarem drużyny jest środkowy Andrzej Maciejewski, który był jednym z najskuteczniejszych zawodników w lidze z 46 trafieniami na koncie. Drugim najskuteczniejszym graczem zespołu był Aleksander Ozga z 38 bramkami w dorobku. Nie brakowało też debiutantów w ekstraklasie, jak w przypadku Michała Wejlera czy Levente Stępińskiego.
– Bazujemy na młodzieży i staramy się łączyć to z doświadczeniem. Nasza polityka jest taka, że chcemy w naszej grze robić progres i nie patrzeć na takie rzeczy jak sędziowanie czy zajmować się innymi sprawami. My chcemy grać i szukamy właśnie takich osób. Spotkaliśmy się tu w dobrym miejscu i czasie. Każdemu zależy, żeby ten klub budować i dlatego od dwóch lat prowadzimy też zespół młodzików – dodaje trener Nekera AZS Uniwersytetu Warszawskiego.
W polskiej lidze azetesiacy z Warszawy wygrywają wszystko. Wiele wskazuje, że w przyszłym sezonie Nekera AZS Uniwersytetu Warszawskiego weźmie też udział też w zagranicznych turniejach międzynarodowych. Pod uwagę jest brany turniej Nordic Cup czy LEN Challenger Cup, stanowiący trzeci poziom europejskich rozgrywek. Na ligę mistrzów trzeba będzie się jeszcze uzbroić i nie chodzi tylko o cierpliwość.
Foto: FB AZS UW / archiwum