Wrocław potęgą w korfballu

0
2425

Drużyna AZS Balluff Wrocław Korfball zakończyła kolejny sezon z medalem mistrzostw Polski. Jej zawodnicy przygotowują się do startów w nieoficjalnych MP w plażowej odmianie, jak również w mistrzostwach świata w RPA.

Skąd wziął się korfball? Otóż początki tej jedynej na świecie koedukacyjnej dyscypliny sportu sięgają 1902 roku. Jej nazwa wywodzi od holenderskich słów „korf” i „bal”, które oznaczają „kosz” i „piłkę”. Rok później doszło do pierwszej rozgrywki. Na czym ona polega? Dwa ośmioosobowe zespoły, liczące po czterech mężczyzn i kobiet, rywalizują na boisku podzielonym na dwie strefy – obrony i ataku. Na zamknięcie danego ataku mają 25 sekund. Wszystko bez kozłowania i przemieszczania się z piłką – zawodnik, będąc w jej posiadaniu, może albo podać koledze z zespołu, albo oddać rzut do kosza w strefie ataku. Bezpośrednia, boiskowa rywalizacja na boisku wielkości tego z piłki ręcznej może odbywać się wyłącznie między przedstawicielami danej płci. Upływ ponad wieku nie wpłynął znacząco na zmianę zasad dyscypliny.

Korfball w Polsce jest stosunkowo krótko uprawiany. Z danych historycznych wynika, że pierwszy instruktażowy mecz rozegrano dopiero w 1987 roku w Olsztynie, przy okazji kursu organizowanego tam przez Holendrów. Jedne z pierwszych pokazów odbywały się później na sportowych obozach w ośrodku AZS w Wilkasach. Rozgrywki ligowe w tej dyscyplinie istnieją zaś od 1991 roku (trzy lata później powołano PFK – Polską Federację Korfballu). Popularyzacją w Polsce tego sportu zajęło się przede wszystkim środowisko akademickie. To uczelnie stały się głównymi ośrodkami korfballu. Medalami dzieliły się zwłaszcza AWF Warszawa, AWF Kraków i AWF Biała Podlaska.

Medal goni medal

Dopiero później do głosu doszedł także AZS Balluff Wrocław Korfball Team. Przez ponad dziesięć lat działalności zespół z Dolnego Śląska dwukrotnie sięgał po tytuł najlepszego w kraju – w 2010 i 2013 roku. W niedawno zakończonym sezonie wrocławianie zajęli trzecie miejsce, ustępując Sokołowi Serock i KS Defenders Wrocław. To czwarty z rzędu medalowy rok AZS-u – wcześniej przez trzy lata akademicy zdobywali srebrne krążki.

– Przed sezonem wzięłabym trzecie miejsce w ciemno, zwłaszcza że mieliśmy problemy kadrowe – opowiada nam Izabela Kołodziejczyk, zawodniczka AZS-u i reprezentantka Polski. – W trakcie sezonu doszło do nas trochę nowych twarzy i trochę szkoda, że nie udało się obronić srebra, które zresztą było na wyciągnięcie ręki. Przegraliśmy je derbowym meczem z Defendersami – dodaje. Warto przy okazji odnotować, że lokalni rywale w razie potrzeby są w stanie wznieść się ponad podziałami. Niczym nowym w środowisku korfballowym jest łączenie sił drużyn w przypadku kłopotów osobowych. Wrocławianie w ten sposób planują wystawić wspólny zespół na zbliżające się nieoficjalne mistrzostwa Polski w plażowej odmianie korfballu, które w nadchodzący weekend odbędą się w Serocku.

Kadrowicze i… małżeństwo

Kadra AZS-u składa się z ponad dwudziestu korfballistów. Jak przyznaje Kołodziejczyk, większość z nich to absolwenci lub studenci Uniwersytetu Wrocławskiego. I tak oto w składzie akademików znajdziemy byłych zawodników koszykówki, siatkówki, lekkoatletyki czy unihokeja. Treningi odbywają się co do zasady raz w tygodniu na obiektach uniwersyteckich. Zespołem dowodzi grający trener Maciej Żak, który może liczyć na swoją żonę nie tylko w sprawach osobistych. Iwona Żak na co dzień jest bowiem również zawodniczką medalistów MP. Co ciekawe, korfballowe małżeństwo pracuje również przy reprezentacji Polski – Maciej pełni funkcję drugiego szkoleniowca, zaś Iwona jest menedżerem pierwszej kadry.

Sukcesy wrocławskich korfballistów zostały dostrzeżone również przez lokalny samorząd. W kwietniu prezydent miasta Jacek Sutryk nagrodził m.in. Kamila Nowackiego oraz trenera Żaka za brązowe medale na ME w beach korfballu. Ten pierwszy wraz z Kołodziejczyk znaleźli się w kadrze Polski na mistrzostwa świata w Republice Południowej Afryki (1-10 sierpnia). Biało-czerwonych w fazie grupowej czekają spotkania z Australią, Tajwanem i Irlandią. Awans na światowy czempionat zapewnili sobie dobrym występem w zeszłorocznych mistrzostwach Europy.

– Co tydzień spotykamy się na reprezentacyjnych zgrupowaniach. Liczymy, że uda nam się zająć drugie miejsce. Z Irlandią gładko poradziliśmy sobie na zeszłorocznych ME. Poza zasięgiem może być Tajwan, to obecnie druga siła korfballowa na świecie – przewiduje Kołodziejczyk, która być może za rok weźmie udział w kolejnej imprezie mistrzowskiej. W 2020 roku bowiem Wrocław będzie organizował ME Dywizji B. Stawką jest awans do Dywizji A, składającej się z najlepszych drużyn Starego Kontynentu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj