Siedem krążków wywalczyli studenci polskich uczelni podczas Akademickich Igrzysk Europejskich. Po złote sięgnęli Nicola Kaczmarek i Maksymilian Palej.
Wielorakość kickboxingu objawiająca się rozgrywaniem czterech formuł (planszowe Kick Light i Pointfighting oraz ringowe Full Contact i K-1 Rules.) i kilku kategorii wagowych w każdej z nich sprawia, że jak nigdzie indziej ceremonia medalowa goni kolejną. Żeby dostać się na podium, czasami nie trzeba rozgrywać zbyt wielu walk. Sami zawodnicy nie rzadko próbują zaś swych sił w kilku formułach.
Maksymilian Palej tym razem wystartował jednak w jednej. Dzięki wysokim punktom rankingowym w najcięższej wadze poinfightingu został rozstawiony od razu w półfinale i stoczył dwa bardzo trudne pojedynki. Oba wygrał i został mistrzem.
– Węgier Zoltan Balint, z którym walczyłem najpierw, to były mistrz świata. To była wyrównana bitwa i dopiero w końcówce udało mi się rozstrzygnąć ją na swoją korzyść, wygrywając 11:9. O złoto rywalizowałem z Chorwatem Franjo Gucicem. On sukcesy odnosił dotąd w taekwondo i dopiero niedawno zaczął startować w kickboxingu. Szybciej udało mi się ułożyć walkę z nim na swoja korzyść. Było 10:7 – opowiadał Maksymilian, który sam także trenuje dwie dyscypliny.
– Taekwondo ITF uprawiam znacznie dłużej, już 13 lat. To podobne sporty. W kickboxingu walczą ręce z dodatkiem nóg, w taekwondo jest odwrotnie i nogą zdobywa się więcej punktów. Tu i tu można jednak uderzać w twarz. Udaje mi się łączyć te dwie dyscypliny. Właśnie się przepakowuję i ruszam na mistrzostwa Europy w taekwondo – dodał Maksymilian, który zdobył już tytuły wicemistrza Europy i świata, a w kolekcji ma także m.in. sześć złotych krążków podczas Pucharu AZS w kickboxingu.
Zaocznego studenta Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu urzekła atmosfera akademickiej imprezy. – Odniosłem na niej jeden z najważniejszych sukcesów w mojej karierze. Zapamiętam go także przez niezwykłą oprawę ceremonii otwarcia i całej otoczki zawodów. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem – podsumował, dodając, że nie miał zbytnio możliwości kibicowania innym polskim zawodnikom.
Maksymilian nie widział więc, gdy drugie polskie złoto na Węgrzech zdobyła Nicola Kaczmarek. Studentka Akademii Kaliskiej startowała w formule full contact, pokonując w półfinale Turczynkę Arslan, a w finale Węgierkę Lillę Szeleczki. Dla Nicoli start był dużą niewiadomą, bo postanowiła powalczyć w wyższej niż dotąd kategorii -56 kg.
– Nie wiedziałam, czego się spodziewać po rywalkach. W zawodach akademickich wystartowałam po raz drugi i odniosłam największy sukces – komentowała aktualna wicemistrzyni Polski i dziewiąta zawodniczka mistrzostw świata, która dwa lata temu w Łodzi wystartowała w kick light i pointfightingu, zdobywając jeden brąz.
Spore emocje na koniec zmagań grupowych podczas EUG2024 zafundowali tymczasem futsaliści Uniwersytet Gdańskiego. Nasi zremisowali 5:5 (choć przegrywali już 2:5) z Katolickim Uniwersytetem Karola Eszterházyego. Teraz czeka ich walka o miejsca 9-16. Podobnie rzecz się ma z piłkarzami Uniwersytetu Gdańskiego. Siatkarki AWF Warszawa przegrały zaś z Uniwersytetem z Porto 0:3 i na koniec zagrają o 11. lokatę z Politechniką z Turynu, której wcześniej uległy w grupie.
Polscy medaliści EUG 2024 w kickboxingu
Złote medale:
Maksymilian Palej (UE Wrocław) PF +84 kg
Nicola Kaczmarek (Akademia Kaliska) FC -56 kg
Srebrny medal:
Paweł Tułacz (WSB NLU Nowy Sącz) K1 -75 kg
Brązowe medale:
Stefan Czarnek (Akademia Kaliska) FC -67 kg
Paulina Grzegórska (Uniwersytet Łódzki) K1 -60 kg
Bartłomiej Oriański (WSB NLU Nowy Sącz) FC -75 kg
Julia Marciniak (Uniwersytet Łódzki) KL -55 kg
Foto: EUSA / Polski Związek Kickboxingu