Złoty medal już jest, a brązowy krążek było blisko. To jeszcze nie koniec emocji związanych z pierwszymi zimowymi Akademickimi Mistrzostwami Europy. Trzeci i ostatni dzień rywalizacji zapowiada się niezwykle ciekawie.      

Od 18 do 21 grudnia w znanym włoskim kurorcie narciarskim Val di Zoldo rywalizują studenci z 20 państw i 45 szkół wyższych. Prawdziwe białe szaleństwo odbywa się w trzech konkurencjach: narciarstwie alpejskim, snowboardzie oraz pokazowo w siatkówce na śniegu. Uczestnicy nie mogą narzekać na warunki pogodowe, a dodatkowo na wyciągnięcie ręki mają monumentalne skalne szczyty. Teraz osiągają szczyty swoich możliwości.

Pierwszy złoty medal w historii zimowych Akademickich Mistrzostw Europy zdobyła dominatorka cyklu AZS Winter Cup – Maja Chyla. Po pierwszym zjeździe w slalomie była co prawda trzecia i tylko o 0.01 sek. wyprzedzała czwartą Annę Rech z Uniwersytetu w Udine. Jednak w drugim przejeździe była już najszybsza w całej stawce i zdobyła złoty medal.

– Atmosfera jest naprawdę wspaniała, myślę że nie tylko ja się cieszę z tego, że ten medal powędrował do Polski. Po pierwszym przejeździe byłam zadowolona, choć wiedziałam, że ciężko będzie odrobić stratę do pierwszego miejsca. Miałam z tyłu głowy to, że za mną były bardzo małe straty czasowe, więc stwierdziłam, że najlepszą obroną podium w tym wypadku będzie atak. W drugim przejeździe zaryzykowałam i pojechałam na sto procent, zyskując finalnie dużą przewagę nad drugą zawodniczką. Jest to ogromna satysfakcja zdobyć pierwsze miejsce startując z numerem 1 na pierwszych Akademickich Mistrzostwach Europy. Każdy sportowiec marzy, aby przejść do historii, to największa nagroda – oceniła reprezentantka Uniwersytetu Jagiellońskiego.

foto: https://wintersports2023.eusa.eu

Tak dobrze nie poszło już panom. W slalomie najwyżej notowany był Ksawery Jaros z AGH Kraków, który zajął 20. pozycję, tuż przed Piotrem Sypułą z SGH Warszawa. Poziom zawodów był zróżnicowany, o czym świadczy wygrana Bułgara Kamena Złatkowa – olimpijczyka z Pjongczangu i Pekinu.

W środę blisko medalu była snowboardzistka Uniwersytetu Warszawskiego – Julia Oleksiuk, która w slalomie równoległym zajęła czwarte miejsce. W małym finale przegrała nieznacznie z Turczynką Irem Gazer. Tuż za nią uplasowała się Marta Olczak z Uniwersytetu Warszawskiego. Z dobrej strony zaprezentował się też ich kolega z uczelni Krzysztof Orwaldi, który był piąty. Studenci UW jeżdżący na jednej desce stawili się bardzo licznie w Val di Zoldo.

– Czwarte miejsce na AME to wynik, który przed zawodami brałabym w ciemno. Nie spodziewałam się takiego miejsca. Jeszcze do wczoraj żartowałam ze znajomymi z naszej ekipy, że bycie w top 10 to już niezły wyczyn. Ale jak to bywa u sportowców, gdy tylko poczułam mały smak rywalizacji, to apetyt rósł w miarę wspinania się po drabince. W głowie myślałam o tym, żeby dać z siebie absolutnie wszystko. A nóż widelec pomimo braku doświadczenia, treningu, dobrego sprzętu wskoczyłabym do pierwszej trójki. Jak wiele zabrakło do podium? Dobre pytanie, krótka odpowiedź: długość deski. Czasem inni są po prostu lepsi, a może czasem brakuje odrobiny szczęścia – mówiła Oleksiuk.

W tym roku odbyło się 16 imprez rangi Akademickich Mistrzostw Europy. W zawodach mogą brać udział studenci od 17 do 30 roku życia. W kalendarzu imprez znajdziemy m.in piłkę nożną, futsal, piłkę wodną, koszykówkę 3×3 czy też wioślarstwo, które gościło w tym roku w Bydgoszczy. Zimowe zmagania na swoją kolej musiały czekać kilka lat, ale już można je uznać za sukces.

– Będąc pierwszy raz na Akademickich Mistrzostwach Europy, ale nie pierwszy raz na zawodach międzynarodowych uważam, że są to jedne z najprzyjemniejszych imprez sportowych. Zarówno pod względem panującej atmosfery jak i organizacji w jakich miałam przyjemność brać udział. AME otwierają wiele możliwości dla studentów, nie tylko pod względem poznawania ludzi z taką samą pasją do tego sportu, ale również jest to okazja do powrotu na linię startu dla ludzi, którzy opuścili już karierę zawodową, ale dalej czerpią ogromną radość z rywalizacji. Bardzo się cieszę, że mam okazję brać w nich udział i już odliczam dni do kolejnej edycji – dodała najlepsza jak dotąd polska snowboardzistka AME.

W czwartek ostatni dzień zawodów i prawdziwa kulminacja emocji. We Włoszech poznamy medalistów w slalomie gigancie w narciarstwie alpejskim oraz w snowboardzie. Początek o godzinie 10:00.

W klasyfikacji medalowej AME prowadzi Uniwersytet Techniczny w Sofii z trzema medalami na koncie. Uniwersytet Jagielloński jest na drugiej pozycji, razem z dwoma innymi uczelniami, mając jeden złoty medal.

Wyniki: https://results.eusa.eu/index.php?page=multi&id=89&menu=1&ln=en