Pia Skrzyszowska nadal zachwyca świetną formą w sezonie halowym. W trzecim mityngu, w którym wystartowała, odniosła trzecie zwycięstwo w finale 60 m przez płotki. Tym razem zawodniczka AZS AWF Warszawa okazała się najlepsza podczas Orlen Copernicus Cup w Toruniu. Z dobrej strony pokazali się także inni azetesiacy.

Przed kilkoma dniami w Łodzi na mityngu Orlen Cup mistrzyni Europy z Monachium pobiegła zaledwie 0,01 s wolniej od rekordu Polski Zofii Bielczyk sprzed 43 lat – 7,78 s. W Toruniu potwierdziła wysoką dyspozycję, wygrywając finał z rekordem mityngu – 7,79 s.

– Bardzo blisko rekordu Polski, ale jest chociaż rekord mityngu. To jest bardzo dobry rezultat, cieszę się z niego. Forma ma przyjść na marzec w Stambule, gdzie odbęda się Halowe Mistrzostwa Europy. Nie wiem, kiedy przyjdzie ten dzień, gdy zrobię rekord Polski. Cały czas jestem blisko, może tam? – mówiła.

Kolejny raz z dobrej strony pokazała się Weronika Nagięć, która była obok Pii jedyną Polką w finałowym biegu. Reprezentantka AZS AWF Kraków zajęła siódme miejsce z wynikiem 8,16 s (w eliminacjach 8,13 s). Finał mężczyzn na szóstej pozycji ukończył zawodnik AZS AWF Warszawa Krzysztof Kiljan – 7,77 s (w eliminacjach 7,72 s).

Emocjonująco zapowiadał się finał biegu na 60 m kobiet z udziałem Ewy Swobody. Sprinterka AZS AWF Katowice tym razem musiała uznać wyższość Szwajcarki Mujingi Kambundji. Swoboda była druga z wynikiem 7,11 s. Siódmą lokatę zajęła Krystsina Tsimanoukaya (AZS AWF Warszawa) – 7,31 s.

– Teraz będę mogła zrobić porządny trening, bo w ostatnim czasie miałam bardzo dużo startów. Na pewno będę teraz biegać coraz szybciej. Mistrzostwa Polski to już jest nasz sprawdzian przed mistrzostwami Europy w Stambule. Przed rokiem na mistrzostwach Polski w Toruniu uzyskałam czas 6,99, więc wstydem byłoby pobiec wolniej. Ale nie, takie 7,05 też mnie zadowoli – mówiła Swoboda.

Azetesiacy dobrze spisywali się także w biegach okrężnych. Czwarte miejsce na 400 m zajął Kajetan Duszyński, przegrywając po świetnym finiszu z trzecim zawodnikiem o zaledwie 0,001 s. Reprezentant AZS Łódź poprawił jednak rekord życiowy o 0,01 s, uzyskując 46,70 s i był zadowolony ze swojego występu. Mistrz olimpijski z Tokio może być już niemal pewny kwalifikacji na marcowe HME z rankingu.

Ze startu w Toruniu zadowolony może być także Michał Rozmys. Świeżo upieczony zawodnik AZS UMCS Lublin był czwarty w biegu na 1500 m z wynikiem – 3:36.54. Rozmys jeszcze nigdy tak szybko nie biegał na otwarcie sezonu halowego. Jego rekord życiowy wynosi 3:36.10. Na uznanie zasługuje także rekord życiowy dziewiątego w rywalizacji Filipa Raka (KU AZS Politechniki Opolskiej) – 3:40.90.

W biegu na 3000 m jako szósta linię mety przekroczyła Martyna Galant (OŚ AZS Poznań), dla której był to bardzo udany debiut na tym dystansie. Uzyskany przez nią rezultat – 8:53.43 to siódmy wynik w polskich tabelach historycznych. Nowe rekordy życiowe na 800 m ustanowiły szósta w biegu Margarita Koczanowa z AZS AWF Kraków – 2:02.36 i siódma Angelika Sarna z AZS AWF Warszawa – 2:02.74. Czwartą lokatę w rywalizacji mężczyzn na 800 m zajął reprezentujący od tego sezonu barwy AZS AWF Warszawa Mateusz Borkowski – 1:47.27. Siódmy był Kacper Lewalski (AZS UWM Olsztyn) – 1:48.25.

Fot. Paweł Skraba