Katarzyna Wasick (AZS AWF Katowice) ma już za sobą pierwsze starty w pływackich mistrzostwach Europy, które odbywają się w Rzymie. Wicemistrzyni świata bez problemów przeszła przez eliminacje i półfinały 50 m stylem dowolnym. Szybsza od niej była tylko jej wielka rywalka, Sarah Sjoestroem.

Wasick rozpoczęła rywalizację od pewnego startu w eliminacjach. Rano uzyskała wynik 24,61 s, a Sjoestroem okazała się szybsza o jedenaście setnych sekundy. Po południu faworytki tej konkurencji poradziły sobie jeszcze lepiej. Polka pokonała jedną długość basenu w 24,36 s. Szwedka odpowiedziała rezultatem 24,27 s. Obie staną obok siebie na środkowych torach podczas wtorkowego finału, który organizatorzy zaplanowali na 18:07.

– Miałam lekkie komplikacje ze zmianą lotu, a później z bagażem. Na szczęście dwa dni temu go dostałam i mogłam przygotować się do zawodów – mówiła Wasick, która do Rzymu przyleciała prosto ze Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka na co dzień. – Jestem zadowolona z moich startów, ale próbuję zachować emocje na jutro. Mam nadzieję, że wtedy będę się cieszyć z medalu. Sarah to zawodniczka na najwyższym poziomie i w finale na pewno nie odpuści tak łatwo. Fajnie, że będę mieć szansę ponownie się z nią zmierzyć i pokazać moją formę. Zobaczymy, co jutro się stanie – komentowała nasza sprinterka.

W finale 50 m stylem grzbietowym szóste miejsce zajął Kacper Stokowski (AZS UMCS Lublin), łamiąc barierę 25 sekund. Czas 24,99 s był tylko minimalnie gorszy od jego rekordu życiowego z półfinałów. Tomasz Polewka (AZS AWF Katowice) zakończył zmagania na ósmej pozycji z rezultatem 25,08 s.

– Jestem zadowolony. To był mój pierwszy finał mistrzostw Europy na długim basenie, kolejny raz złamałem barierę 25 sekund i poprawiłem pozycję z półfinałów. Miałem też trochę przygód. Pięć minut przed startem pękła mi skóra startowa. Nigdy nie przynosiłem ze sobą do call roomu dwóch skór, a dziś jak na zawołanie wziąłem dodatkową. Okazała się przydatna – opowiadał Stokowski. – Przyjechałem tu przygotowany głównie na start na 100 m stylem grzbietowym. Pięćdziesiątka była dodatkiem, ale skończyłem z życiówką i świetnym miejscem w finale. Kompletnie tego się nie spodziewałem, ale taki jest sport. Napędza mnie to na dalszą rywalizację – dodał.

Bardzo udany popołudniowy start zanotowała polska sztafeta mieszana 4×100 m stylem dowolnym. Polacy w składzie Karol Ostrowski, Kamil Sieradzki (AZS AWF Katowice), Anna Dowgiert oraz Aleksandra Polańska zakończyli zmagania na piątym miejscu z czasem 3:25.73. Do rekordu Polski zabrakło im tylko czternastu setnych sekundy.

Na półfinałach rywalizację zakończyły grzbiecistki. Paulina Peda (AZS AWF Katowice) została sklasyfikowana na 11. miejscu z wynikiem 1:00.87. Z kolei Laura Bernat (AZS UMCS Lublin) była 15., ale czempionat w Rzymie zakończyła z uśmiechem na ustach. Nasza najmłodsza reprezentantka w trakcie jednego dnia dwukrotnie poprawiała rekord życiowy. Co więcej, po południu pierwszy raz złamała barierę minuty i dwóch sekund – 1:01.73.

– Po Rzymie czekają mnie mistrzostwa świata juniorów. Gdy wrócę z Peru, pojadę do brata na wakacje. Będę na pewno odpoczywać, ale mam też duże oczekiwania wobec najbliższego sezonu na krótkim basenie. Chciałabym poprawić nawroty i coś urwać z życiówek – zapowiadała Bernat jeszcze przed startami w Foro Italico.

Fot. Rafał Oleksiewicz/PZP