Czworo polskich saneczkarzy powalczy podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Na liście startowej znajduje się Mateusz Sochowicz z AZS AWF Katowice.
W połowie stycznia Polski Związek Sportów Saneczkowych opublikował nazwiska zawodników, którzy powalczą w Chinach o olimpijskie medale. Zgodnie z rekomendacją trenera kadry narodowej Marka Skowrońskiego, w tym gronie znaleźli się dwójka męska Jakub Kowalewski – Wojciech Chmielewski, a także singliści Klaudia Domaradzka i Mateusz Sochowicz.
To właśnie obecność Sochowicza, olimpijczyka z Pjongczangu, w kadrze olimpijskiej przykuwa największą uwagę. Reprezentujący barwy AZS AWF Katowice saneczkarz w listopadzie ubiegłego roku brał udział w oficjalnych testach toru olimpijskiego w Yanqing. Wskutek błędów organizatorów Sochowicz uległ wypadkowi, uderzając z impetem w bramę przejazdową oddzielającą męski tor od damskiego. W wyniku uderzenia doznał on pęknięcia rzepki, dziury w prawym podudziu i rany w łydce, a do tego pojawił się ogromny ból w plecach. Wielu uznało za cud, że u Mateusza zakończyło się to bez znacznie większych obrażeń. Mozolna, kilkutygodniowa rehabilitacja pozwoliła mu na odbudowę mięśni i powrót do treningów. 25-latek w połowie stycznia pokonał pierwsze treningowe ślizgi przy okazji zawodów Pucharu Świata w Oberhofie. Wtedy jeszcze nie podjął rywalizacji. Do niej wrócił tydzień później w szwajcarskim Sankt Moritz, podczas mistrzostw Europy (równocześnie były one finałowymi zawodami Pucharu Świata). Sochowicz w rywalizacji jedynek był 22., a w sztafecie z reprezentacyjnymi kolegami zajął wysokie, szóste miejsce.
– Jestem zadowolony, ale każdy start do igrzysk traktuję jak trening. Zobaczymy, na ile rozwinę skrzydła – mówił w rozmowie z katowice.wyborcza.pl.
Sochowicz przed kilkoma dniami na swoim Facebooku podsumował pierwszą część sezonu. – Na początek sezonu wjeżdżałem pewny siebie. Można powiedzieć, że kwalifikacje olimpijską miałem w ręku, bo forma była na właściwym miejscu, czułem się po prostu mocny. Wyjazd na próbę przedolimpijską postawił wszystko, na co pracowałem przez cztery lata, pod wielkim znakiem zapytania, co mi dosadnie udowodniło, że nigdy nie możesz być niczego pewien, bo życie potrafi naprawdę mocno kopnąć w dupę – nie gryzł się w język popularny „Mewa”. – Od wypadku do teraz, gdy zakwalifikowałem się do mojego pierwszego i zarazem ostatniego w tym roku pucharu świata, minęły dwa miesiące i 13 dni. Dokładnie dwa miesiące i jeden dzień zajęło mi, aby wrócić na sanki i oddać pierwszy ślizg – dodaje.
Terminarz startów w saneczkarstwie podczas ZIO w Pekinie (za sport.tvp.pl):
5 lutego 2022
12:10 – saneczkarstwo, jedynki mężczyzn – 1. ślizg
13:50 – saneczkarstwo, jedynki mężczyzn – 2. ślizg
6 lutego 2022
12:30 – saneczkarstwo, jedynki mężczyzn – 3. ślizg
14:15 – saneczkarstwo, jedynki mężczyzn – 4. ślizg
7 lutego 2022
12:50 – saneczkarstwo, jedynki kobiet – 1. ślizg
14:30 – saneczkarstwo, jedynki kobiet – 2. ślizg
8 lutego 2022
12:50 – saneczkarstwo, jedynki kobiet – 3. ślizg
14:35 – saneczkarstwo, jedynki kobiet – 4. ślizg
9 lutego 2022
13:20 – saneczkarstwo, dwójki – 1. ślizg
14:35 – saneczkarstwo, dwójki – 2. ślizg
10 lutego 2022
14:30 – saneczkarstwo, sztafety – finał
Autor: Artur Kluskiewicz