W Krakowie odbyły się finały 10. Igrzysk Studentów Pierwszego Roku. Najlepsi okazali się przedstawiciele AZS Warszawa.
Jubileuszowa edycja Igrzysk Studentów Pierwszego Roku przyniosła wiele emocji. Tytuł sprzed roku obronili akademicy ze stolicy. Na ten sukces pozwoliły warszawianom triumfy w biegach przełajowych mężczyzn, koszykówce panów i pływaniu kobiet oraz wysokie lokaty w pozostałych konkurencjach. Na drugim miejscu zmagania zakończyli gospodarze z AZS Kraków, a trzecia pozycja przypadła AZS Poznań.
Poznać AZS od środka
– W tych Igrzyskach biorą udział osoby, które dopiero co pojawiły się na uczelniach. Chcemy, by dzięki nim szybko poznały ofertę klubów uczelnianych – mówi Dariusz Piekut, sekretarz generalny AZS. Program zawodów obejmował dyscypliny indywidualne: ergometr wioślarski, pływanie, tenis stołowy i biegi przełajowe oraz drużynowe: koszykówkę kobiet i mężczyzn, siatkówkę kobiet i mężczyzn i futsal mężczyzn. W dyscyplinach drużynowych poszczególne miasta reprezentowały ekipy z uczelni, które wygrały kwalifikacje, natomiast w indywidualnych ekipy z poszczególnych miast tworzyli zawodnicy z kilku uczelni. W finale tej imprezy w stolicy Małopolski udział wzięli studenci z ośmiu miast – Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Wrocławia i Warszawy. I to właśnie reprezentacja Mazowsza okazała się najlepsza w klasyfikacji końcowej.
– Ta impreza rzeczywiście pozwoliła nam poznać AZS od środka. Szczególnie cenne były rozmowy z trenerami różnych zespołów, którzy od lat pracują w środowisku akademickim – podkreśla koszykarz Tomasz Fic, członek zwycięskiej ekipy z Warszawy. – Pojechaliśmy do Krakowa po zwycięstwo, byliśmy bojowo nastawieni, ale zaczęliśmy od porażki z drużyną z Katowic. Zdaliśmy sobie sprawę, że tu nie ma żartów. W kolejnych meczach walczyliśmy na całego, wspieraliśmy się wzajemnie i to w finale pozwoliło nam rozegrać zdecydowanie najlepsze spotkanie, zakończone wysokim zwycięstwem nad ekipą z Poznania – opowiada student Akademii Leona Koźmińskiego.
Gospodarze dali radę
Wielkie gratulacje należą się nie tylko triumfatorom, lecz także organizatorom z krakowskiego AZS, którzy doskonale wywiązali się ze swojej pracy. – Skoordynowanie tylu dyscyplin i tak dużej liczby uczestników nie jest łatwe, ale z pomocą wolontariuszy z krakowskich klubów AZS daliśmy radę. To była jedna z największych imprez w naszej historii. Wzięło w niej udział 637 zawodników, którzy startowali na 9 obiektach. Organizacyjny sukces pozwala myśleć o tym, by w przyszłości podjąć się przygotowania dużych zawodów międzynarodowych – twierdzi Edyta Wiencek z AZS Kraków, jedna z organizatorek tegorocznych Igrzysk.