Trójka wspaniałych w Zarządzie Głównym AZS

1
1277

Pod koniec czerwca wybrano nowe władze Akademickiego Związku Sportowego na lata 2020–24. W nowym składzie Zarządu Głównego AZS znalazły się trzy wyjątkowe panie, które od dawna działają na rzecz środowiska akademickiego.

Przed trzema kobietami, które weszły w skład nowego Zarządu Głównego okres ciężkiej pracy, ale patrząc na ich dotychczasowe osiągnięcia i doświadczenie, nie ma wątpliwości, że poradzą sobie znakomicie!

Walczy za innych

Jedną z nich jest Marta Dalecka, która w nowej kadencji będzie wiceprezesem Zarządu Głównego AZS ds. sportu osób z niepełnosprawnościami.

– Cieszę się, że otrzymałam tę funkcję głównie ze względu na to, co już udało mi się zrobić przy wsparciu wielkiej grupy osób. Już kilka lat temu niezagospodarowany obszar został dostrzeżony przez władze centralne. Od tego momentu udało się w AZS stworzyć system pracy na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Teraz tylko musimy go rozwijać. Mam już w głowie pewien plan… – uśmiecha się tajemniczo Dalecka. Na przestrzeni lat mogła liczyć na pomoc wielu ludzi. W tym gronie nie zabrakło rzecz jasna pań. Zaliczały się do niego m.in. Monika Banasik, Marta Gębala czy Dominika Hoft, która w 2019 roku wraz Marleną Pogorzelczyk pobiła rekord Guinnessa, rozgrywając najdłuższy w historii mecz w boccię. Całe wydarzenie doszło do skutku także dzięki staraniom Daleckiej. To ona zadbała o odpowiednią promocję wydarzenia i jego uczestniczek, które stały się prawdziwymi ambasadorkami sportu osób z niepełnosprawnościami i zagościły nawet w studiu „Dzień dobry TVN”.

Co ważne, to historyczne wydarzenie odbyło się podczas Integracyjnych Mistrzostw Polski AZS w boccię. Cały cykl w ostatnim okresie bardzo zyskał na znaczeniu.

– To już jeden ze stałych elementów akademickiego sportu osób niepełnosprawnych, ale my się nie zatrzymujemy. Teraz będziemy organizować kolejne obozy. We wrześniu w ośrodku AZS w Wilkasach szykujemy Integracyjny Festiwal Sportowy, a na jego zakończenie po raz pierwszy w historii odbędą się regaty żeglarskie w ramach IMP AZS. Ponadto przygotowujemy różne konferencje i szkolenia, by przybywało instruktorów i trenerów posiadających odpowiednie uprawnienia do pracy z osobami z niepełnosprawnościami – tłumaczy nasza rozmówczyni, prowadząca badania naukowe pozwalające lepiej zrozumieć funkcjonowanie i potrzeby swoich podopiecznych.

– Można powiedzieć, że działanie na rzecz osób z niepełnosprawnościami tak naprawdę wyssałam z mlekiem matki. W końcu moja mama Sławomira do tej pory pracuje w Zespole Szkół Specjalnych nr 1 w Zielonej Górze właśnie z takimi osobami. Mimowolnie obcowałam z nimi od dziecka. Mama uwrażliwiła mnie na ich los, pokazała, jak można im pomóc. Z kolei mój tata Jerzy, który do dziś działa w AZS, pokazał mi jak być dobrym organizatorem, jak zarządzać i skutecznie działać na rzecz innych. Rodzina to dla mnie ogromne wsparcie! Dużo dały mi też studia na AWF w Poznaniu, gdzie wybrałam specjalizację związaną ze sportem osób niepełnosprawnych. Zebrałam tam potężny bagaż doświadczeń, sprawdziłam się w działaniu i zdobyłam wiedzę dzięki świetnym wykładowcom – opowiada Dalecka, która jest m.in. nauczycielką we wspomnianym ZSS nr 1. Pracuje też na Uniwersytecie Zielonogórskim. Tam, podobnie jak w AZS, czuje się głosem akademików z niepełnosprawnościami. Wie, że sami nie przyjdą, nie powalczą o swoje prawa do aktywności fizycznej.

Tata dał przykład

Wiele spraw na głowie ma także Aleksandra Leszczyńska. Powiedzieć, że sekretarz zarządu AZS Łódź nie narzeka na brak zajęć, to nic nie powiedzieć. Na ostatnich trzech letnich uniwersjadach przygotowywała materiały prasowe, niedawno zasiadała w komisji regulaminowej Akademickich Mistrzostw Polski, regularnie zajmuje się organizacją dużych wydarzeń (zwłaszcza lekkoatletycznych), a obecnie jest wiceprezesem KU AZS Uniwersytetu Łódzkiego i redaktor naczelną portalu pasja.azs.pl, na którym można znaleźć najświeższe informacje ze świata sportu akademickiego. A jakie zadania będzie mieć w Zarządzie Głównym?

– Myślę, że moja wiedza i doświadczenie zdobyte na wielu płaszczyznach mogą okazać się bardzo przydatne. Będę mogła służyć merytorycznym wsparciem w wielu kwestiach. W poprzedniej kadencji należałam do Rady Rozwoju AZS. Jej członkowie zajmowali się sprawami promocyjnymi, medialnymi, przygotowywaniem wydawnictw. I to jest coś, czym chciałabym zajmować się także teraz, bo to jest też związane bezpośrednio z moją działalnością w redakcji portalu. Jestem też jedynym przedstawicielem środowiska łódzkiego w Zarządzie Głównym w tej kadencji. Wobec tego chcę być jego głosem i zadbać o jego sprawy – zaznacza Leszczyńska, poświęcająca wiele uwagi przedstawicielom sportu wyczynowego w swoim mieście. W AZS Łódź „opiekuje się” m.in. tenisistą Kamilem Majchrzakiem, pływakiem Jakubem Kraską i biegaczem Kajetanem Duszyńskim.

– To nasi kandydaci do występu olimpijskiego w Tokio. Moja praca z nimi polega na pozyskiwaniu środków, organizowaniu dla nich klubowych zgrupowań, wyjazdów na zawody. Czasem muszę zająć się zakupem sprzętu czy odżywek lub pomagam w załatwieniu jakichś spraw na uczelni. Robię często rzeczy, które wychodzą poza zakres moich obowiązków, ale bardzo to lubię, ponieważ mogę pomóc innym w spełnianiu marzeń i osiąganiu kolejnych celów. Mam też to szczęście, że współpracuję z osobami, które potrafią te starania docenić, powiedzieć „dziękuję”. Zresztą myślę, że tak to właśnie powinno wyglądać. Działacze mają być dla zawodnika, a nie zawodnik dla działaczy – zauważa Leszczyńska.

Łodzianka z pewnością nie trafiłaby do AZS, gdyby nie jej tata. Lech Leszczyński działa w stowarzyszeniu od ponad 40 lat! W przeszłości był m.in. wiceprezesem Zarządu Głównego ds. sportowych, a miesiąc temu ponownie został wybrany na prezesa łódzkiego AZS.

– To on wprowadził mnie do świata sportu. Kiedy miałam kilka lat, zaczął zabierać mnie na stadiony, a gdy byłam 15-latką, pojechałam z nim na obóz lekkoatletów do Olsztyna i tak mi się spodobało, że… zostałam działaczką. Nie mogę jednak zapominać, że przez lata otrzymałam też wsparcie od wielu innych osób. To właśnie ludzie powodują, że chce nam się coś robić, działać dalej, rozwijać się – podkreśla nasza rozmówczyni.

Trudno żyć bez żagli

Trzecią kobietą w nowym składzie Zarządu Głównego będzie Katarzyna Domańska, czyli prezes Klubu Uczelnianego AZS Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Będę starała się godnie reprezentować swoje środowisko i wszystkich, którzy mnie poparli w głosowaniu, bo to oni mi zaufali. Działając w ZG, chcę przede wszystkim zaproponować pewne rozwiązania w kwestiach szkolenia kadry instruktorskiej. Od lat jako wiceprezes ds. szkolenia w Polskim Związku Żeglarskim sprawuję pieczę nad kształceniem takich kadr. Chciałabym, aby szkolenia instruktorskie częściej organizowano także na szczeblu centralnym w AZS i proponowano specjalistyczne szkolenia w różnych dyscyplinach, by chętni mogli zdobywać kwalifikacje rynkowe – opowiada Domańska, której prawdziwą pasją jest żeglarstwo. – Muszę podkreślić, że zawsze za wszelką cenę szukam czasu na udział w różnych rejsach i zwykłe żeglowanie, bo bez tego trudno mi funkcjonować – uśmiecha się aktywistka z Bydgoszczy.

Działalność w AZS Domańska zaczęła jeszcze podczas studiów w Wyższej Szkole Pedagogicznej (pod taką nazwą do 2000 roku funkcjonował dzisiejszy Uniwersytet Kazimierza Wielkiego). Później, gdy już rozpoczęła pracę na uczelni, koledzy z klubu uczelnianego poprosili ją o pomoc. Nie odmówiła, wkrótce została członkiem zarządu, wiceprezesem, a od pewnego czasu pełni funkcję prezesa.

– Jednym z moich zadań jest pozyskiwanie imprez międzynarodowych dla naszego klubu i miasta. Po tym jak zdobyliśmy doświadczenie, organizując różne zawody z cyklu Akademickich Mistrzostw Polski, zostaliśmy gospodarzem Akademickich Mistrzostw Świata w strzelectwie sportowym w 2016 roku. Później przyjęliśmy uczestników Akademickich Mistrzostw Europy w piłce ręcznej, a w tym roku mieliśmy zorganizować AMŚ w sportach umysłowych, czyli szachach i brydżu. Z wiadomych względów zostały one odwołane, ale wszystko wskazuje na to, że jeszcze uda się je przeprowadzić w formie online. Przed nami następne wyzwania, ponieważ powierzono nam organizację kolejnych AME w wioślarstwie oraz AMŚ w kajakarstwie – informuje Domańska.

Materiał dostępny także na stronie patrona medialnego – Przeglądu Sportowego: TUTAJ

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj