AZS Uniwersytetu Warszawskiego już po raz trzeci z rzędu triumfował w klasyfikacji generalnej Akademickich Mistrzostw Polski.
W tym roku AZS UW zgromadził mniej punktów niż przed rokiem, a mimo to zwyciężył. Jak przyznawali ludzie związani z klubem, w środowisku „Uniwerku” nawet nie oczekiwano kolejnego sukcesu. Kilka słabszych występów krakowskiej AGH sprawiło jednak, że stołeczna uczelnia ponownie mogła zająć najwyższy stopień podium.
Wielka frajda
– Takie zwycięstwa nigdy się nie opatrzą. To się nie może znudzić. Tak samo jak złoto olimpijskie nie nudzi się komuś, kto zdobywa je np. po raz piąty. Ktoś taki przechodzi do historii sportu. Mam nadzieję, że my zdołaliśmy się zapisać w dziejach AZS – uśmiecha się Włodzimierz Leśniewski, dyrektor AZS Uniwersytetu Warszawskiego. – Jesteśmy bardzo zaangażowani i robimy co możemy, by tylko pomóc naszym sportowcom. Dla nich starty w Akademickich Mistrzostwach Polski to wielka frajda, a ewentualne sukcesy oraz medale to piękne wspomnienia i pamiątki, które zostaną z nimi na zawsze. Skoro nasza uczelnia jest największa i według wielu rankingów najlepsza w Polsce, to trudno, żeby i w sporcie nie należała do czołówki. Sekcje naszego klubu należą do bardzo wielu związków sportowych i biorą udział w ogólnopolskich rozgrywkach. Zespół AZS UW gra w I lidze piłkarzy ręcznych, na tym samym poziomie występują szczypiornistki, futsalistki grają w ekstraklasie, a futsaliści celują w awans na najwyższy szczebel. To z pewnością ma przełożenie na naszą postawę w AMP, bo zawodnicy więcej ze sobą trenują lepiej się znają. Nie zawsze oznacza to doskonałe rezultaty w akademickich mistrzostwach, gdyż konkurencja nie śpi, a niektóre uczelnie mogą liczyć na wielu graczy z krajowego topu w poszczególnych dyscyplinach.
– Może nie wygrywamy klasyfikacji medalowej, ale naszą siłą jest to, że w zasadzie nie mamy słabych punktów. To gwarantuje powodzenie w punktacji generalnej – dodaje Leśniewski.
Nie tylko stolica
Władze klubu podkreślają także, że na UW nie jest łatwo się dostać. Potrzebne są naprawdę dobre wyniki z egzaminu maturalnego. Dzięki temu sportowcy są dla uczelni wartością dodaną nie tylko na boisku czy parkiecie. Tak samo o swoich zawodnikach mogą jednak mówić w wielu zakątkach Polski. Niemal każdy ośrodek może pochwalić się znakomitymi sportowcami-studentami. W ostatniej edycji AMP oprócz tych z Warszawy zachwycali m.in. przedstawiciele Krakowa, Katowic, Gdańska czy Opola.
Materiał dostępny także na stronie patrona medialnego – Przeglądu Sportowego: TUTAJ