Magdalena Bańdo i Juliusz Mitan zwyciężyli w finałowych zawodach AZS Winter Cup. Po trzecią z rzędu kryształową kulę w gigancie sięgnęła Maja Chyla.

Takiego zakończenia AZS Winter Cup, czyli Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim nie było od lat. W slalomie gigancie kobiet szansę na wygraną w klasyfikacji generalnej miały dwie zawodniczki. Liderką była Maja Woźniczka z Uniwersytetu Warszawskiego, która minimalnie wyprzedzała obrończynię tytułu – Maję Chylę. Natomiast w slalomie kobiet pretendentki do zgarnięcia kryształowej kuli były już trzy. Oprócz wspomnianej Woźniczki, która prowadziła też w tym w rankingu, druga była Magdalena Bańdo, a trzecie miejsce zajmowała Maja Chyla. Szóste zawody rozstrzygały o wszystkim. 

Wśród mężczyzn temperatura była nieco mniejsza. W slalomie pewny obrony tytułu był Juliusz Mitan, który z olbrzymią przewagą wyprzedzał rywali. Student AGH Kraków zwyciężył cztery z pięciu zawodów eliminacyjnych. Zacięta rywalizacja dotyczyła za to wygranej w gigancie. Tu wspomniany Mitan i Kamil Koralewski mieli po tyle samo punktów, więc wszyscy obserwowali ich bezpośredni pojedynek.

Maja Chyla / foto: Michał Szypliński

W piątek na Palenicy wystartowali najlepsi uczestnicy i uczestniczki tegorocznego cyklu. W zawodach wzięło udział 61 osób z całego kraju. Choć warunki dalekie były od zimowych, to każdy chciał się pokazać z dobrej strony na koniec pucharowej rywalizacji. 

W gigancie kobiet zwyciężyła Bańdo, która utrzymała prowadzenie po pierwszej serii, uzyskując łączny czas 1:45.29. Drugie miejsce zajęła Chyla z wynikiem 1:46.75, wyprzedzając Woźniczkę (1:49.00). Tym razem drugie miejsce smakowało jak pierwsze, bo dało studentce Uniwersytetu Jagiellońskiego kolejną wygraną w klasyfikację generalnej AZS Winter Cup.              

– Ten sezon był bardzo wymagający, bo przyjechały dziewczyny, które jeszcze rok temu trenowały w kadrze. Trzeba było się bardzo spinać, żeby stanąć na podium. Wierzę wszystkim obliczeniom, ale i tak wolę się z radością poczekać do oficjalnych wyników. Zawsze fajnie jest, jak się dojeżdża do mety i wie, że się utrzyma swoją przewagę. Na dole kibicuje reszta dziewczyn i może kilku chłopaków, którzy nie pojechali jeszcze na górę – mówiła na gorąco Maja Chyla.    

Najszczęśliwszym człowiekiem w Szczawnicy był chyba jednak Juliusz Mitan. Student AGH Kraków wygrał zmagania w gigancie z łącznym czasem 1:44.12. Na drugim miejscu ex-aequo znaleźli się Mateusz Bucki z AKF Kraków oraz Jakub Toporowski, którzy uzyskali  czas 1:45.47. Po spojrzeniu na zegar Mitan uniósł ręce w geście zwycięstwa, bo wiedział że zgarnia dwie kryształowe kule.      

– Mimo wysokiego poziomu konkurencji wywalczyłem te dwie kule. Podstawy mojego giganta w tym roku były ewidentnie slalomowe, bo dużo trenowałem slalomu i praktycznie w ogóle giganta. To się przełożyło na moją dobrą formę w obu konkurencjach, bo udało mi się nawiązać rywalizację z chłopakami i być najlepszym. Co do warunków, to udało się rozegrać gigant w miarę bezpiecznie, ale nie było to najlepsze warunki w tym sezonie – ocenił Juliusz Mitan.   

Juliusz Mitan / foto: Michał Szypliński

To nie był koniec wrażeń, bo zacięcie walczono też o fotel lidera w slalomie. Każdy chciał usiąść w nim chociaż na chwilę. Ostatecznie wśród kobiet najlepsza okazała się ponownie Bańdo, który uzyskała czas 1:22.26. Wśród mężczyzn najszybszy był Michał Czerwiński z Politechniki Krakowskiej z wynikiem 1:22.62. Drugie miejsce zajął zwycięzca klasyfikacji generalnej – Juliusz Mitan. 

To właśnie Magdalena Bańdo i Juliusz Mitan byli głównymi bohaterami tego sezonu i to oni jako zwycięzcy finałowego dwuboju otrzymają w użytkowanie na trzy miesiące samochód osobowy. Sponsorem nagrody jest salon Toyota W&J Wiśniewski.  

– Ja wcześniej niewiele wiedziałam o tych zawodach oprócz tego, że są. Chciałam jednak wystartować, ale nie spodziewałam się, że jest taki wysoki poziom, super atmosfera i nagrody. Organizacja tych zawodów jest bardzo profesjonalna. Lepsza niż na niejednych zawodach FIS. Ja nie brałam udziału we wszystkich zawodach AZS WC, więc nie spodziewałam się, że uda mi się zwyciężyć – mówiła Magdalena Bańdo, uczestniczka tegorocznej zimowej uniwersjady.  

Dodatkowo Magdalena Bańdo i Kamil Koralewski wygrali nagrody dla najlepszych debiutantów tego sezonu. Otrzymają narciarskie gumy startowe w barwach AZS Winter Cup. 

Magdalena Bańdo/ foto: Michał Szypliński

Organizatorem wydarzenia są Akademicki Związek Sportowy Warszawa i Akademicki Związek Sportowy. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st. Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, UYN, Skifoto, Reklawiz, Shred, Nordica, KrakówSport, Snowflake.

Finał AZS Winter Cup 2025 – wyniki 

GS kobiet
1. Magdalena Bańdo (UŚ Katowice)  1:45.29
2. Maja Chyla (UJ Kraków)  1:46.75
3. Maja Woźniczka (UW Warszawa)  1:49.00

SL kobiet

1.Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) 1:22.262
2. Maja Chyla (UJ Kraków)  1:25.60
3. Adriana Borowik (UW Warszawa)  1:31.42

GS mężczyzn
1. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:44.12
2. Mateusz Bucki (AKF Kraków) 1:45.47
2. Jakub Toporowski (PK Kraków) 1:45.47

SL mężczyzn
1. Michał Czerwiński (PK Kraków) 1:22.62
2. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:22.76
3. Kacper Grudnik (UMCS Lublin) 1:24.48

AZS Winter Cup 2024/2025 – klasyfikacja generalna

GS kobiet
1. Maja Chyla (UJ Kraków)
2. Maja Woźniczka (UW Warszawa)
3. Magdalena Bańdo (UŚ Katowice)

SL kobiet
1. Magdalena Bańdo (UŚ Katowice)
2. Maja Chyla (UJ Kraków)
3. Maja Woźniczka (UW Warszawa)

GS mężczyzn
1. Juliusz Mitan (AGH Kraków)
2. Kamil Koralewski (UEK Kraków)
3. Mateusz Bucki (AKF Kraków)

SL mężczyzn
1. Juliusz Mitan (AGH Kraków)
2. Michał Czerwiński  (PK Kraków)
3. Jakub Toporowski (PK Kraków)