Polscy tenisiści bez powodzenia na Uniwersjadzie. W singlu dwie przegrane [WIDEO]

0
9

Nie udało się polskim tenisistom awansować do dalszej fazy turnieju uniwersjadowego, który rozpoczął się w Essen. Zarówno Leon Zaorski, jak i Alan Bojarski przegrali swoje mecze w pierwszej rundzie, ale czeka ich jeszcze rywalizacja w deblu. – Mimo to, samo reprezentowanie kraju jest dla nas czymś niesamowitym – mówią zawodnicy.

W tym roku turniej uniwersjadowy jest obsadzony bardzo mocno. Wystarczy wspomnieć, że z numerem 1 wśród mężczyzn rozstawiony jest Coleman Wong. Zawodnik pochodzący z Hong Kongu do Zagłębia Ruhry przyjechał… prosto z Wimbledonu, gdzie rywalizował w kwalifikacjach. O dobry wynik było więc bardzo ciężko.

Do Niemiec pojechało również dwóch zawodników z Polski. Leon Zaorski (Politechnika Gdańska) i Alan Bojarski (Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie) otwarcie podkreślali, że bardzo cieszą się, że otrzymali szansę startu w tak wielkiej imprezie. – Gdy otrzymałem propozycję noszenia biało-czerwonej koszulki z orłem na piersi, nie zastanawiałem się ani chwili. To coś więcej, niż sam start w turnieju – mówi Bojarski.

Niestety biało-czerwoni z turniejem singlistów pożegnali się już w pierwszej rundzie. Zaorski w piątek stoczył ciężki pojedynek ze Słowakiem Peterem Nadem. Mecz trwał ponad dwie i pół godziny, a dwukrotnie lepszy po tie-breaku był rywal naszego zawodnika.

– To był bardzo równy mecz. Widziałem wielu kibiców na trybunach, więc tym bardziej szkoda, że nie udało mi się wywalczyć chociaż seta. W drugim miałem sporo break pointów, których głupio nie wykorzystałem i finalnie przegrałem po tie-breaku. Muszę na spokojnie przeanalizować to spotkanie. A sama impreza? Jest rewelacyjna! To wielki zaszczyt reprezentować Polskę i cieszę się, że mam taką możliwość. Nie grałem jeszcze też nigdy na tak mocno obsadzonym turnieju, więc na pewno jest to dla mnie spore doświadczenie – mówi Zaorski.

Zaraz po pierwszym meczu z udziałem Polaka, na kort wyszedł również Bojarski. On z kolei zmierzył się z mocnym Brytyjczykiem Tobym Samuelem. Niestety rywal okazał się dużo lepszy i zwyciężył w dwóch setach (1:6, 4:6) tym samym eliminując Bojarskiego z turnieju.

– Niestety zmagam się z kontuzją i wielu zawodników w takiej sytuacji wielu zawodników nawet nie wyszłoby na kort. Dałem z siebie wszystko i mimo wszystko jestem zadowolony ze swojej gry. Wiedziałem, jak grać, jednak nie mogłem wykorzystać pełni swoich możliwości. Mimo wszystko cieszę się, że mogłem wystąpić na Uniwersjadzie, bo impreza jest świetnie zorganizowana – mówi Bojarski.

Jeszcze w piątek panowie stworzą parę deblową i czeka ich deblowy mecz z Chińczykami Mo/Xiao.