Od porażki z Hiszpanią rozpoczęli udział w Akademickich Mistrzostwach Świata polscy piłkarze ręczni. Turniej, w którym występuje również akademicka reprezentacja Polski kobiet rozpoczął się w niedzielę w Antequerze, sercu hiszpańskiej Andaluzji.
Hiszpanie, którzy nie ukrywają, że interesuje ich złoty medal, zbudowali bardzo silną drużynę, w której jest wielu graczy z powodzeniem radzących sobie w bardzo silnej przecież hiszpańskiej lidze. Mimo to mecz znakomicie rozpoczął się dla Polaków, którzy po dwóch golach Filipa Jarosza prowadzili 2:0. Duża w tym zasługa świetnie broniącego w dwóch kolejnych akcjach Hiszpanów Mateusza Lellka.
Niestety, szybko okazało się, że to miłe złego początki, bo kolejnych pięć goli zdobyli Hiszpanie i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Biało-czerwoni ambitnie próbowali gonić, ale czasem za sercem nie szła głowa, bo zdarzały się rzuty z nieprzygotowanych pozycji i proste błędy. Pod tym względem cierpliwie grający Hiszpanie, którzy wykorzystywali każdy błąd polskiej obrony, mieli sporą przewagę i do przerwy wygrywali 17:11.
– Liczy się wynik i wynik jest zupełnie inny, niż chcieliśmy. Oczywiście zmierzyliśmy się na dzień dobry z gospodarzami, którzy mają zawodników z pucharów europejskich i widać u nich jakość. Momentami graliśmy za wolno i za bardzo czytelnie dla naszych rywali, a jeżeli przyspieszyliśmy to zdobywaliśmy te bramki i też potrafiliśmy odrobić kilkobramkową stratę – mówił trener Bartosz Jurecki.
– To jest początek turnieju. Było widać różnicę, później zaczęliśmy odrabiać straty, przeciwnik musiał wziąć czas, ale niestety to nie wystarczyło. Podnosimy głowę do góry, to jest dopiero początek i mam nadzieję, że się spotkamy w finale. Podchodzimy do każdego meczu o najwyższą stawkę, czy to jest Hiszpania, jak w tym dzisiejszym meczu, czy Indie, czy Brazylia, bardzo poważnie – dodał zdobywca pięciu goli dla Polaków Jakub Tokarz.
W drugiej połowie Polacy próbowali odrabiać straty, ale Hiszpanie imponowali grą w obronie. Polski zespół grając w osłabieniu ryzykował wycofując bramkarza i kilka razy skończyło się to stratą gola po rzucie przez całe boisko. W 41. minucie rywale wygrywali już dziesięcioma golami i było jasne, że w pierwszym meczu Akademickich Mistrzostw Świata górą będzie zespół gospodarzy. Biało-czerwonym nie można odmówić kilku naprawdę dobrych momentów w meczu – choćby w drugiej połowie, gdy wykorzystali świetne obrony Jakuba Zimnego i zdobyli cztery gole pod rząd – ale jednak Hiszpanie mieli ich sporo więcej. Choć za ambitną pogoń i zmniejszenie w drugiej połowie przewagi rywali biało-czerwonym należą się wielkie brawa.
– Te ostatnie dwadzieścia minut dały ciut nadziei, ale nie możemy grać dwadzieścia minut, bo mecz trwa sześćdziesiąt. Dobrze, że w poniedziałek mamy dzień wolny, popatrzymy jak grają nasi rywale, czyli Brazylia i Indie, bo tak naprawdę nikt nic nie wiedział o nikim przyjeżdżając tutaj – dodał Jurecki.
Kolejne spotkanie podopieczni trenera Bartosza Jureckiego rozegrają we wtorek, gdy o godz. 10 zmierzą się z Brazylią. Ostatni mecz grupowy – z Indiami – zaplanowano z kolei na środę. W poniedziałek do rywalizacji w Akademickich Mistrzostwach Świata w piłce ręcznej przystąpi żeńska reprezentacja Polski, która w grupie zmierzy się z Chile, Czechami i Holandią. Polki w poniedziałek o godz. 19.30 zmierzą się z Chilijkami. Finały obu turniejów zaplanowano na niedzielę, 30 czerwca.
Bez wątpienia udział w Akademickich Mistrzostwach Świata to też znakomita przygoda dla młodych polskich graczy. – Na pewno jest to przeżycie, które zapamiętamy na wiele lat – dodał Tokarz. Udział Akademickiej Reprezentacji Polski w Akademickich Mistrzostwach Świata wspiera strategiczny sponsor AZS – PZU oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Polska – Hiszpania 27:35 (11:17)
Polska: Mateusz Lellek, Jakub Zimny – Arkadiusz Michalak, Krzysztof Jagielski 3, Paweł Stempin 2, Piotr Zawadzki, Michał Słupski 3, Filip Jarosz 3, Konrad Wątroba 2, Paweł Kałużny 5, Jakub Tokarz 5, Daniel Jendryca 4, Jakub Wleklak, Marcel Kamiński. Trener: Bartosz Jurecki.
Z Antequery Paweł Hochstim i Rafał Oleksiewicz