Formacja AZS AGH Kraków po raz pierwszy w historii zameldowała się w finale play offów Amazon University Esports Masters. Dotarcie do tego etapu było nie lada wyczynem.
Przy prężnej i przykładnej współpracy Esports Association i AZS udało się wykreować trwającą już od czterech lat małą tradycję polegającą na wyłonieniu reprezentantów, którzy z dumą reprezentują Polskę w akademickich rozgrywkach międzynarodowych.
Poza wieloma benefitami tej kolaboracji, jak między innymi nagrodami finansowymi w wysokości 5000 zł, czy zaproszeniem na tygodniowy pobyt w COSA AZS w Wilkasach, główną nagrodą i celem wszystkich uczestników staje się występ w Amazon University Esports Masters.
W tym roku możemy mówić o niebagatelnym sukcesie studenckiego esportu. Polska formacja AZS AGH Kraków po raz pierwszy w historii zameldowała się w finale play offów, ulegając zwycięzcy poprzedniej edycji, KIT SC White. Mimo że porażka w finale może, a nawet na pewno wywołuje niedosyt, to samo dotarcie do ostatniego meczu turnieju jest nie lada wyczynem. Do tej pory polskie drużyny kończyły UEM na trzeciej lokacie, a w poprzedniej edycji okupując jedynie 5-6 miejsce w całym turnieju. Choć naszemu drugiemu uczestnikowi – Lions PG nie poszło najlepiej i w konsekwencji gdańszczanie nie wyszli z grupy, to z pełnym przekonaniem tegoroczną ekspedycję na Europę możemy uznać za udaną.
Aktualni mistrzowie ERBUD University Esports – EDU czyli ogólnopolskich rozgrywek studenckich organizowanych przez Esports Association i AZS, trafili do grupy B, gdzie KorShack, Life, Magister, CrAzY, Alchemik i TOMage wspierani przez aprila w roli trenera zmierzyli się z ekipami z Wielkiej Brytanii, Słowacji i Irlandii. Drużyna z Krakowa pewnie poradziła sobie w tym zestawieniu, przegrywając tylko raz ze słowacką drużyną ESTUBA i zarazem notując imponujący wynik Avg. Victory Time na poziomie 22:09:36, co uczyniło ją najszybciej wygrywającą drużyną rozgrywek.
Naszpikowani świetną formą i dobrymi wynikami Polacy nie byli faworytem w finale Amazon University Esports Masters. Niemiecka ekipa nie zaznała jeszcze smaku porażki, demolując każdego kolejnego rywala, jaki stanął jej na drodze. Ubiegłoroczni mistrzowie nie mieli ochoty na zmiany i z pełną determinacją przystąpili do finałowego meczu z AZS AGH Kraków. Na nasze nieszczęście przeciwnik był w najlepszej dyspozycji, co przełożyło się na 3:0 dla KIT SC White. Nie możemy mówić tu o szczęściu przeciwnika, bo drużyna z zachodu okazała się lepsza i zasługuje na wyrazy uznania. W tym roku “Agresorzy” dali jednak sygnał, że są poważnym pretendentem do powalczenia o zwycięstwo w finale. Tego im życzymy!