Mistrz świata U-23 w koszykówce 3×3 jest z AZS AGH Kraków. „Finał był niesamowity”

1
1210

Reprezentacja Polski mężczyzn z Michałem Lisem z AZS AGH Kraków w składzie przed kilkoma dniami była najlepsza podczas MŚ U-23 w koszykówce 3×3. W pierwszej ósemce w rywalizacji kobiet w Bukareszcie uplasowały się z kolei Polki.

Mężczyźni prowadzeni przez trenera Michała Hlebowickiego obiecująco rozpoczęli zmagania o medale MŚ w stolicy Rumunii. Biało-czerwoni pokonali w fazie grupowej Francję (19:16), Ukrainę (21:12), Holandię (21:17), a na jej sam koniec ulegli Brazylii (19:21). W fazie pucharowej nie mieli już sobie równych. Polacy w drodze do finału zwyciężyli kolejno nad Chinami (21:17) i Litwą (21:18). W meczu o złoto polscy młodzieżowcy do samego końca musieli odrabiać straty do Serbów, a ostatnie sekundy należały do naszych koszykarzy. Rzut Mateusza Szlachetki z dystansu za dwa punkty przypieczętował historyczną wygrana Polaków (21:20) na MŚ U-23.

– Jechaliśmy do Bukaresztu po jak najwyższe miejsce. Wiedzieliśmy, że mamy ciężką grupę, natomiast już po pierwszym meczu z Francją uświadomiliśmy sobie, że medal jest w zasięgu naszych rąk. Spotkanie z Serbią było niesamowite. Po rzucie Mateusza na wagę zwycięstwa wdarły się same pozytywne emocje. To chwila, którą ciężko opisać, działo się to tak szybko. Bardzo się cieszymy, że udało nam się „wyciągnąć” ten mecz i pokazać, że gra się do końca – mówi pasja.azs.pl Michał Lis, członek „złotej” drużyny, a na co dzień zawodnik AZS AGH Kraków. 20-latek w trakcie imprezy w Rumunii zdobył łącznie 26 punktów, a do dorobku w finale z Serbami dorzucił trzy „oczka”. Niewiele brakowało, a Lis – jeden z filarów kadry narodowej U-21 – w ogóle nie znalazłby się w zestawieniu na MŚ U-23 w Bukareszcie.

– Prezentował się on na tyle dobrze w zespole U-21, że postanowiliśmy go dołączyć. Potrzebowaliśmy drugiego obok Mateusza Szlachetki strzelca – mówił o Lisie na łamach Trójmiasto.pl Piotr Renkiel, asystent trenera Hlebowickiego w młodzieżowej reprezentacji.

Kilka miesięcy temu Lis przeszedł do AZS AGH, mającego swoje zespoły w drugim i trzecim szczeblu rozgrywkowym. W bieżącym sezonie Suzuki 1 Ligi Mężczyzn grający na pozycji rzucającego obrońcy zawodnik wystąpił w dwóch spotkaniach (średnio 12,5 pkt i 5 asyst/mecz). Pierwsza drużyna AZS AGH dalej czeka na premierowy triumf na zapleczu Energa Basket Ligi. W najbliższą sobotę czwarta okazja do tego w tym sezonie – krakowianie podejmą HydroTruck Radom (godz. 20:00).

– Wybór klubu padł ze względu na osobę trenera i możliwość rozwoju. Codziennie ciężko pracujemy, aby w tym sezonie osiągnąć jak najwyższe cele. Mój brat Piotr grał w zeszłym roku w AZS AGH i wypowiadał się o tym klubie w samych superlatywach. Cieszę się, że podjąłem decyzję o przejściu do tego klubu – mówi Lis, który jest spokrewniony z Adamem Waczyńskim, wieloletnim reprezentantem Polski w koszykówce. – Jesteśmy kuzynami. Adam zawsze stara się dawać cenne rady i wskazówki. Wraz z całą rodziną okazują mi ogromne wsparcie, które czuć na każdym kroku i za które bardzo im dziękuję – dodaje.

Jak przyznaje Lis, zamierza być dalej aktywny w trzy- i pięcioosobowej odmianie basketu.

– Skupiam się dziś na koszykówce 5×5. Mam przed sobą cały sezon z AZS AGH i chciałbym, abyśmy wraz z drużyną osiągnęli jak najwyższe cele. Koszykówka 3×3 szybko się rozwija, nie tylko w Polsce. Obie dyscypliny można połączyć i kiedy nie ma sezonu, staram się brać udział w turniejach 3×3 – tłumaczy Lis, student Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

W Bukareszcie o medale MŚ U-23 walczyły także panie. Polki dowodzone przez trener Edytę Koryznę dotarły do najlepszej ósemki turnieju. W ćwierćfinale biało-czerwone musiały uznać wyższość Holenderek (15:21), późniejszych brązowych medalistek (złoto dla Francuzek, srebro dla Amerykanek). W naszym zespole występowała Julia Bazan z PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski (drużyna związana z AZS AJP), która podczas całego turnieju zdobyła 17 punktów, w tym 11 w wygranym spotkaniu grupowym z Litwą (20:14).