Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłosiło niedawno dwa programy wspierające sport dzieci i młodzieży. Do klubów AZS może trafić ponad 10 mln zł.
O tym, że kluby AZS są potęgą w szkoleniu dzieci i młodzieży, nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać. Coroczne rankingi Systemu Sportu Młodzieżowego, który uwzględnia kilka tysięcy klubów w całej Polsce, pokazują wiodącą rolę naszych jednostek. Od lat czołowej dziesiątce tego rankingu mamy przynajmniej pięć azetesowskich klubów.
Opracowany przez Instytut Sportu system sportu dzieci i młodzieży obejmuje wyniki czterech kategorii wiekowych: młodzika, kadeta (juniora młodszego), juniora i młodzieżowca. Najczęściej oznacza to młodych sportowców do ukończenia 15, 17, 19 i 23 lat, ale nie jest to sztywna reguła. W zależności od dyscypliny i rodzajów rozgrywek przedziały te często się różnią.
W systemie ujęte są tylko te sporty, które funkcjonują w ramach polskich związków sportowych. W 2023 roku oznaczało to uwzględnienie 75 dyscyplin, w ramach których rozegrano blisko 700 imprez rangi mistrzostw Polski (także m.in. Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży). Wystartowało w nich łącznie blisko 75 tysięcy młodych zawodniczek i zawodników.
Program ma służyć przede wszystkim ocenie efektów oraz modyfikowaniu szkolenia w poszczególnych sportach i określaniu ich zasięgu. Dzięki niemu tworzone są jednak także różnorakie klasyfikacje, które uwzględniają nie tylko podział administracyjny kraju (prowadzone są np. rankingi gmin i powiatów), ale również poszczególne sporty i kluby.
Ta ostatnia klasyfikacja od lat interesuje nas najbardziej. Mimo długiej dominacji takich potentatów jak Zawisza Bydgoszcz czy Śląsk Wrocław, to jednostek AZS zawsze było najwięcej w czołówce rankingu. Ostatecznie opanowaliśmy go w 2018 roku, kiedy zaczęła się trwająca cztery sezony seria zwycięstw AZS AWF Katowice. W 2022 roku po raz pierwszy z sukcesu cieszył się AZS AWF Warszawa, który obronił pierwsze miejsce.
Za stołecznym klubem znalazły się cztery kolejne jednostki AZS, co jest historycznym osiągnięciem w tym rankingu. W czołowej dziesiątce znów było aż siedem klubów spod znaku gryfa! Na podium dostali się debiutanci: AZS AWF Poznań i AZS AWFiS Gdańsk.
To musiało znaleźć odzwierciedlenie we wsparciu przeznaczanym przez państwo na rzecz sportu dzieci i młodzieży. W ciągu kilku dni Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłosiło dwa programy: Klub Pro i Klub Pro ACSS. Uwzględniono w nim dofinansowanie dla ponad 600 klubów najlepszych we współzawodnictwie dzieci i młodzieży. Przeznaczona na ten cel kwota to ponad 107 mln zł.
Miło nam poinformować, że prawie 10 mln z tej puli może trafić do klubów AZS. W programie Klub Pro uwzględniono 10 naszych jednostek, na które przewidziano ponad 2,5 mln zł. W programie Klub Pro ACSS znalazło się 15 klubów AZS prowadzących Akademickie Centra Szkolenia Sportowego, na rzecz których zaplanowano prawie 7,5 mln zł.
Zasady konkursu przewidywały, że dofinansowanie otrzymają kluby, które uzyskały co najmniej 100 punktów w klasyfikacji Systemu Sportu Młodzieżowego w latach 2021-2023. Przyznane środki będzie można przeznaczyć m.in. na wynagrodzenia trenerów, zakup sprzętu sportowego, zgrupowania i konsultacje krajowe oraz wynajem obiektów sportowych.
– Programy Klub Pro i Klub Pro ACSS to bez wątpienia właściwy krok Ministerstwa Sportu i Turystyki. Pozwalają one na inwestycję pieniędzy bezpośrednio w ośrodkach szkolenia dzieci i młodzieży, które mają już efekty, a to znaczy, że wiedzą jak to robić. Ponad 10 mln zł trafi do klubów AZS i to nie jest przypadek. Od kilkunastu lat we wszystkich kategoriach wiekowych kluby AZS są liderami w Systemie Sportu Młodzieżowego. Dodatkowe środki do ośrodków akademickich, gdzie realizowany jest program ACSS, to znakomite rozwinięcie tego programu o kategorie wiekowe i zawodników, którzy nie mieli szans na finansowanie w ramach Akademickich Centrów Szkolenia Sportowego – programu realizowanego z ogromnymi sukcesami od 2005 roku – komentuje wiceprezes AZS ds. sportu wyczynowego, Maciej Hartfil.
Odniósł się przy tym do komentarzy, które pojawiły się w mediach po ogłoszeniu obydwu programów. – W całej tej układance brakuje mi jedynie elementu zachęcającego mniejsze kluby, by przekazywały zawodników do wyspecjalizowanych ośrodków, posiadających niezbędne zaplecze sportowe, socjalne i kadrę trenerską. Nie chciałbym, żeby dla klubów wyścig o punkty stał się teraz priorytetowy, bo wszystkim nam zależy na rozwoju zawodników i sukcesach w rywalizacji seniorskiej. Dla mniejszych klubów bardziej niż punkty powinna mieć znaczenie liczba przekazanych zawodników do takich ośrodków i sukcesy tych zawodników w przyszłości. Przykładami takiego podejścia są m.in. Tomasz Majewski, Joanna Jóźwik, Anita Włodarczyk czy Justyna Święty-Ersetic. Kluby, które przekazały tych zawodników do ośrodków AZS, powinny otrzymać z tego tytułu odpowiednie środki na szkolenie ich następców. Jestem jednak pewien, że program ministerialny jeszcze będzie ewoluował, by stać się wzorcowym systemem nie budzącym niczyich wątpliwości – podsumował wiceprezes AZS.