– Moim celem na mistrzostwa świata w Belgradzie jest poprawienie rekordu życiowego, a co za tym idzie przekroczenie granicy dwudziestu dwóch metrów – mówi Konrad Bukowiecki, halowy mistrz Polski w pchnięciu kulą z AZS UWM Olsztyn. Halowe Mistrzostwa Świata rozpoczną się za dziesięć dni.
Kulomiot InPost Team w tym sezonie pcha daleko i jest liderem tegorocznych światowych list. – Ten sezon jest bardzo dobry, chyba lepszego sezonu halowego jeszcze nie miałem. Oby tylko tą kropeczkę nad „i” postawić w Belgradzie, czyli przekroczyć dwadzieścia dwa metry. Wiem, że jestem w stanie to zrobić – mówi.
Bukowiecki nie ukrywa, że nie może doczekać się już startu w Belgradzie. – Najbardziej chciałbym, żeby były za kilka dni. Wyobrażam sobie ten dzień, jak on będzie wyglądał od rana i i oby wszystko poszło po mojej myśli. Gdzieś tam w środku aż we mnie buzuje, ale muszę troszeczkę cierpliwie podejść do tego tematu i wydaje mi się, że będzie dobrze. Mam świadomość swojego ciała, mam świadomość swojej siły, swojej mocy – dodaje.
Jeden z kandydatów do medalu w Belgradzie zapewnia, że w ostatnim czasie wyraźnie dorósł do sukcesów. – Wydaje mi się, że ja w ogóle się zmieniłem, nie tylko jako zawodnik, ale w ogóle jako facet. Dorastam, zaraz będę miał dwadzieścia pięć lat i to już nie jest ten sam Konrad, który miał osiemnaście, czy dwadzieścia. Więcej rzeczy rozumiem, więcej rzeczy sprawia mi przyjemność i radość i też z wielu rzeczy zrezygnowałem, które źle robiłem w przeszłości – mówi.
W niedzielę w Toruniu Bukowiecki zdobył tytuł halowego mistrza Polski, wygrywając o blisko pół metra z Michałem Haratykiem, choć w tym sezonie oddawał już znacznie dalsze pchnięcia.
– Ja po prostu wiem, że nawet te dalekie pchnięcia nie odzwierciedlają moich stu procent możliwości. Gdybym się zakręcił tak, jak w pierwszym pchnięciu na mistrzostwach Polski w Toruniu, a trafił kulę w stu, albo chociaż dziewięćdziesięciu paru procentach mojej siły, to wiem, że ta kula poleciałaby nie pięć, czy dziesięć centymetrów dalej, tylko dużo dalej. Cały czas czekam na to jedno pchnięcie, a Belgrad to ostatni start w sezonie halowym, więc mam nadzieję, że tam tego dokonam – zapewnia.
Trenerem Konrada Bukowieckiego jest jego ojciec Ireneusz. Zawodnik nie ukrywa, że w pełni mu ufa i po prostu wykonuje polecenia. – Ufam w stu procentach mojemu tacie. Wszystko zostawiam jemu i to jego kwestią jest, żeby przez te dni, które zostały do mistrzostw mądrze potrenować. Wiadomo, że już nie ma czasu na budowanie siły, bo to już wszystko zostało zrobione. Teraz trzeba to po prostu wyszlifować, dopracować, postawić kropkę nad „i” – dodaje kulomiot AZS UWM Olsztyn.
Konkurs pchnięcia kulą podczas halowych mistrzostw świata w Belgradzie odbędzie się w sobotę 19 marca.