We wtorek każdy Polak został kibicem szermierki. Sposób, w jaki reprezentantki Polski wywalczyły drużynowy brązowy medal w szpadzie przerósł wszelkie oczekiwania! A taki horror zafundowały fanom zawodniczki związane z AZS i to dzięki nim mamy drugi medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu! I pierwszy dla polskiej szermierki od 2008 roku!
Tak dobry wynik naszej reprezentacji, w skład której wchodzą trzy zawodniczki AZS: Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Jarecka (obie AZS AWF Kraków) oraz Martyna Swatowska-Wenglarczyk (AZS AWF Katowice) a także Alicja Klasik z RMKS Rybnik, to nie przypadek. Dwie z Polek (azetesiaczki Knapik-Miazga i Swatowska-Wenglarczyk) weszły w skład zwycięskiej drużyny podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Mediolanie. Nic więc dziwnego, że biało-czerwone w Paryżu były jednymi z kandydatek do medalu, nawet tego z najcenniejszego kruszcu.
Igrzyska olimpijskie to jednak specyficzne zawody, w których nie brakuje niespodzianek, o czym biało-czerwone doskonale pamiętają. Trzy lata w Tokio niespodziewanie przegrały w pierwszym spotkaniu z Estonią i przedwcześnie odpadły z zawodów. Nasze szpadzistki miały się więc na baczności, a rozpoczęły od ćwierćfinału, w którym musiały pokonać Amerykanki. I już to starcie pokazało, jak wyrównany i wysoki poziom prezentują w Paryżu szpadzistki. Po pierwszej serii Polki przegrywały 6:7. Wtedy trener Bartłomiej Język postanowił dać szansę Jareckiej, która zastąpiła Klasik, najmniej doświadczoną w naszej reprezentacji.
28-letnia zawodniczka AZS AWF Kraków doprowadziła do remisu (10:10), ale po kolejnych walkach Polki przegrywały trzema punktami, najpierw 12:15, a następnie 15:18. Biało-czerwone, a dokładniej azetesiaczki Jarecka i Knapik-Miazga, odrabiały powoli straty. Przed ostatnią walką, w której na planszę wyszła reprezentantka AZS AWF Katowice, Polki przegrywały 24:25. Swatowska-Wenglarczyk okazała się prawdziwą bohaterką, ponieważ nie tylko przechyliła szalę zwycięstwa, ale też zachowała koncentrację w końcówce. Efekt? Wygrana 31:29 i awans do półfinału!
A w nim spotkała się z reprezentacją gospodyń. Było to kolejne trudne przetarcie, jednak wygrana dałaby Polkom pewny medal. Choć biało-czerwone rozpoczęły dobrze, to Francuzki dotrzymywały im kroku, a nawet z czasem zaczęły prezentować się lepiej. Po pięciu rundach Francuzki prowadziły już sześcioma punktami. Biało-czerwone ponownie pokazały jednak charakter. Wciąż na planszy pozostawały trzy zawodniczki związane z AZS i… wyrównały stan rywalizacji! Niestety w ostatniej, dziewiątej walce Jarecka postawiła wszystko na jedną kartę w walce z Mallo-Breton, która w Paryżu wywalczyła już indywidualnie srebro i uległa 10:14, a w całym meczu reprezentantki Polski przegrały 39:45.
– Robiłam wszystko, co się da. Starałam się zaprezentować swoją najlepszą szermierkę. Cały czas wierzyłam, że możemy to wygrać i awansować do finału, ale niestety się nie udało. Cały czas mamy jeszcze do wygrania medal i to jest nasz cel. Nie mamy zamiaru odpuścić – mówiła Jarecka po półfinałowym meczu z Francuzkami.
I w spotkaniu o trzecie miejsce Polki znów chciały dać z siebie wszystko. Tym razem przyszło im rywalizować z Chinkami, które uległy w drugim półfinale Włoszkom. Biało-czerwone znów doskonale rozpoczęły mecz, bo od kilku wywalczonych punktów Jareckiej. Następnie na planszę weszła Swatowska-Wenglarczyk i niestety przewaga została zniwelowana, a to Chinki wręcz wyszły na prowadzenie. Po piątej walce, w wykonaniu Jareckiej, biało-czerwone przegrywały 15:16. Zawodniczka AZS AWF Katowice doskonale się jednak zrehabilitowała i po jej kolejnym starciu był remis 20:20! Znów mieliśmy arcyciekawą końcówkę, bo przed ostatnią walką meczu było 25:25!
A starcie Jareckiej z Yu Sihan przeszło wszelkie oczekiwania. Tam było wszystko: raz wygrywała Polka, raz Chinka. Na 30 sekund przed końcem był remis z obopólnym trafieniem. Na cztery sekundy przed końcem Chinka trafiła Polkę i to Azjatki wyszły na prowadzenie 31:30. Choć nie zabrakło jeszcze kontrowersji, bowiem przed zdobyciem punktu przez Chinkę na tablicy wyników widniało… 31:30 dla Polki! Rezultat jednak utrzymano…
Mało emocji? Jarecka ruszyła do ataku i zdążyła trafić Chinkę, co ponownie dało remis na niecałe trzy sekundy przed końcem! W doliczonym czasie Jarecka znów szybko trafiła Azjatkę i dzięki temu… Polska zdobyła brązowy medal! To pierwszy krążek polskiej szermierki po 18 latach!
Kariery zawodników z klubów AZS wspiera PZU, sponsor główny Akademickiego Związku Sportowego.