Od goli zdobytych w hali, na przełaj przez stoki, pływalnie i bieżnie aż po asy na plaży. Startuje kolejny sezon Akademickich Mistrzostw Polski, czyli najważniejszy cykl rozgrywek sportowych przeznaczony dla środowiska studenckiego. Złotego medalu w klasyfikacji generalnej ponownie bronić będzie Politechnika Gdańska.
Początek nowego sezonu to również początek nadziei na zdobycie medali w którejś z 35 dyscyplin z kalendarza Akademickich Mistrzostw Polski. W sportowym alfabecie ułożonym od aerobiku sportowego po żeglarstwo każdy znajdzie coś dla siebie. Żeby wziąć udział w zawodach, wystarczy być studentem, mieć maksymalnie 30 lat oraz posiadać legitymację AZS. W zmaganiach wystartować mogą też doktoranci i pracownicy uczelni.
Zwycięzców klasyfikacji generalnej poznamy w czerwcu. Zanim to jednak nastąpi, rozegrane będą turnieje eliminacyjne i finałowe (łącznie 77 imprez centralnych). Uczestnicy i uczestniczki będą mieli okazję powalczyć nie tylko o wygraną w poszczególnych konkurencjach, ale też o prymat wśród pięciu typów uczelni (techniczne, medyczne, wychowania-fizycznego, społeczno-przyrodnicze, uniwersytety). Do zdobycia będzie… ponad 8,5 tys. medali.
Pierwsze wydarzenia, czyli kwalifikacje strefowe w futsalu kobiet, odbędą się w Katowicach i Poznaniu. Łącznie zmierzy się tam 37 uczelnianych drużyn. Miejsc w finale jest tylko 16, z czego jedno przypada automatycznie gospodyniom z Uniwersytetu Warszawskiego, które rok temu nie przebrnęły rundy półfinałowej.
– Akademickie Mistrzostwa Polski to dla mnie impreza, na którą z niecierpliwością czekam cały rok. Jest to intensywny turniej pełen niespodzianek. To coś co daje mi energię i sprawia, że chce się żyć. Są to moje już piąte AMP-y i pomimo wielu rozegranych spotkań i wyjazdów każde z nich są niezapomnianą przygodą. Sam turniej jest bardzo rozwijający z perspektywy zawodniczki, ponieważ w finałach spotykają się bardzo dobre, doświadczone drużyny. To nie tylko okazja, aby odpocząć po sesji, ale również aby szlifować futsalowe umiejętności – opowiada Agnieszka Gołębiowska, która w przeszłości reprezentowała SGGW, a od października jest studentką Uniwersytetu Warszawskiego.
Tydzień po turniejach pań odbędą się cztery strefowe turnieje panów. Finał AMP futsalistek i futsalistów rozegrany zostanie pod koniec lutego w stolicy. W tym samym terminie w Lublinie rozgrywane będą też zawody szachistów. Będzie to pierwsza kumulacja, ale nie ostatnia. Przez najbliższe miesiące spodziewać się można ogromnej porcji sportowej rywalizacji.
Wszystko zakończy się tuż przed wakacjami finałami siatkówki plażowej w Warszawie i piłki nożnej w Bydgoszczy. Przez ten czas ramię w ramię rywalizować ze sobą będą amatorzy sportu i jego obecne oraz przyszłe gwiazdy. Start z olimpijczykami zostaje w pamięci na lata, a szans na rywalizację z najlepszymi zwykli studenci mają bardzo często. Uczestnicy AMP nie raz byli już świadkami wyników na najwyższym światowym poziomie, które dawały np. prawo startu w igrzyskach olimpijskich.
Co ważne – wszyscy uczestnicy Akademickich Mistrzostw Polski umiejętnie łączą sport z edukacją. – Jeśli chodzi o edukację, to osobiście nie miałem żadnych problemów zarówno podczas sezonu startowego oraz z tym, że czasami nie było mnie na zajęciach lub przepadały mi jakieś wejściówki czy kolokwia. Często też wykładowca nawet nie potrzebował potwierdzenia, czy rzeczywiście byłem na zawodach. Od razu mówił, że odrobię to kiedy indziej i życzył powodzenia. Reakcje wykładowców na sport są raczej dobre albo nawet bardzo dobre. Kilku moich profesorów brało udział w AMP-ach w młodzieńczych latach, inni lubią sport, a jeszcze inni to po prostu szanują i tolerują – mówi Jan Aleksandrowicz, student Politechniki Gdańskiej i zdobywca medali w ergometrze wioślarskim i wioślarstwie.
Od czterech lat to właśnie Politechnika Gdańska triumfuje w klasyfikacji generalnej Akademickich Mistrzostw Polski. W ubiegłym sezonie zgromadziła ona 2804 pkt., wyprzedzając Uniwersytet Warszawski (2732,5 pkt). Klasyfikacja objęła blisko 130 uczelni z całego kraju. Inżynierowie z pewnością będą chcieli przedłużyć swoją serię i wygrać po raz piąty.
– Wszystko robimy żeby świętować mały jubileusz i nie spaść z tego pierwszego miejsca. Tak, jak w ubiegłych latach, wystartujemy we wszystkich konkurencjach. Nikomu nie mówimy, że jest mało istotny, tylko każdy ma być jak najlepszy. Oczywiście są dyscypliny w których czujemy się pewni. Nasi żeglarze wygrywają od lat. Czujemy się też mocno w trójboju siłowym i koszykówce oraz wioślarstwie i ergometrach – mówi Krzysztof Kaszuba, dyrektor Centrum Sportu Akademickiego Politechniki Gdańskiej.
Akademickie Mistrzostwa Polski to sztandarowy projekt Akademickiego Związku Sportowego. W tym sezonie uczestnicy spodziewać mogą się pewnych nowości, które mogą zaostrzyć rywalizację. Przy ustalaniu klasyfikacji będzie uwzględnianych 30 najlepszych wyników danej uczelni (regulamin przewiduje maksymalnie 47 klasyfikacji drużynowych). Do tej pory liczyły się wszystkie rezultaty, co premiowało większe uczelnie. Oprócz tego nie będzie prowadzona już klasyfikacja szkół niepublicznych. Uczelnie musiały zdecydować, do którego typu chcą dołączyć.
Cykl Akademickich Mistrzostw Polski wspierają sponsor strategiczny Akademickiego Związku Sportowego – PZU oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.