Rozpoczyna się 23. sezon Akademickiego Pucharu Polski – AZS Winter Cup. Tradycyjnie pierwsze zawody odbędą się na zakopiańskiej Harendzie. Na brak śniegu nikt nie będzie mógł narzekać.
Zima nadchodzi i czas rozpocząć AZS Winter Cup, czyli popularny cykl zawodów akademickich rozgrywany nieprzerwanie od 2002 roku. Celem organizatorów jest promowanie narciarstwa alpejskiego wśród studentów i studentek. Dla części z uczestników to powrót do sportowego ścigania na tyczkach po kilku latach przerwy. Dla innych to doskonała okazja, żeby przedłużyć swoją przygodę ze sportem, łącząc to z edukacją na wysokim poziomie.
Podczas pięciu etapów eliminacyjnych AZS Winter Cup uczestnicy mierzą się w slalomie gigancie i slalomie walcząc o wielki finał. Tradycyjnie zawody rozpoczynają się w Zakopanem na stoku Harenda, a kończą się finałem w Szczawnicy, na Palenicy. W nadchodzącym sezonie 2024/2025 narciarze i narciarki odwiedzą jeszcze RytroSki, Mosorny Groń czy też Jaworzynę Krynicką.
Do decydujących zawodów awansuje 40 najlepszych kobiet i 60 najlepszych mężczyzn w każdej konkurencji. Zwycięzcy finałowego dwuboju otrzymają w użytkowanie samochód osobowy w użytkowanie na trzy miesiące. Sponsorem nagrody jest salon Toyota W&J Wiśniewski.
Po raz kolejny sezon rozpocznie się na stoku Harenda. Ostatnio na inaugurację podwójne zwycięstwo odniosła tam Maja Chyla z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wśród mężczyzn w slalomie najlepszy był Juliusz Mitan (AGH Kraków), a w slalomie gigancie wygrywał jego kolega z uczelni Wojciech Dulczewski. Wszystko wskazuje że tego ostatniego nie zobaczymy w zawodach w tym sezonie w zawodach AZS Winter Cup, bo podczas niedzielnych zawodów w Sankt Lambrecht doznał urazu. Sympatycy akademickiego narciarstwa liczą, że zdoła wrócić na Akademickie Mistrzostwa Polski. Wojtek Dulczewski kończy studia i miał być to jego pożegnalny sezon.
– Jeżeli chodzi o moje ostatnie zwycięstwo, to myślę, że zdecydowało o nim moje większe przygotowanie. Po prostu spędziłem więcej dni treningowych na stoku niż zazwyczaj. Wiązało się to ze startem w Akademickich Mistrzostwach Europy, które odbywały się tuż przed WinterCupami. Co do samego stoku, to Harenda wymaga bycia objeżdżonym. Jest jednym ze stromych stoków, gdzie krawędzie trzeba z całej siły wciskać w śnieg, a wygięta narta drży z niecierpliwością, żeby oddać prędkość do następnego skrętu. W zależności od warunków albo należy trzymać się lodowej skorupy, albo tańczyć podskakując w głębokich dziurach. Zawsze wiele się tu dzieje. Na szczęście mimo stromego odcinka i późniejszej niebezpiecznej kompresji, ustawienie nie jest bardzo długie, co nieco oszczędza płuca studentów na początku sezonu, czego nie można powiedzieć o późniejszej Szczawnicy czy Zawoi – opowiadał kilka dni temu Wojciech Dulczewski.
W zeszłym sezonie AZS Winter Cup sklasyfikowano 73 zawodniczki i 97 zawodników. W wydarzeniach mogą brać udział członkowie AZS bez względu na przynależność klubową będący studentami, etatowymi pracownikami uczelni, uczestnikami studiów doktoranckich. Zgłoszenia trwają.
Cykl AZS Winter Cup jest doskonałym sprawdzianem przed finałem Akademickich Mistrzostw Polski, które odbywają się na początku marca. W ostatniej edycji AMP wzięło udział 382 studentów i studentek z 47 uczelni. Impreza trwała trzy dni i odbywała się na Harendzie.
Pierwszy etap AZS Winter Cup odbędzie się w piątek 20 grudnia. Slalom gigant startuje o godzinie 9, a slalom o godzinie 12. Tuż po zawodach dekoracja i wręczenie nagród.
Organizatorami wydarzenia są Akademicki Związek Sportowy Warszawa i Akademicki Związek Sportowy. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, UYN, Skifoto, Reklawiz, Shred.
Więcej na stronie wintercup.pl.