AZS AWF Katowice triumfował w klasyfikacji medalowej i punktowej mistrzostw Polski seniorów, młodzieżowców i juniorów 17- i 18-letnich w pływaniu, zakończonych dziś w Szczecinie. Niekwestionowaną gwiazdą mistrzostw był Kamil Sieradzki, który zdobył osiem złotych medali, w tym aż pięć indywidualnie, i jeden srebrny krążek.
Kamil Sieradzki (AZS AWF Katowice) zdominował rywalizację w stylu dowolnym. Po zwycięstwach na 50 m, 200 m i i 400 m w niedzielę okazał się także bezkonkurencyjny na 100 m. Zdobywając kolejny tytuł mistrza Polski, poprawił przy tym swój rekord życiowy – 46,32 s. Srebrny medal zdobył jego klubowy kolega, Mateusz Chowaniec, także ustanawiając przy tym najlepszy rezultat w karierze – 46,75 s. Wyniki Sieradzkiego i Chowańca były odpowiednio drugim i piątym najbardziej wartościowym czasem uzyskanym na całych mistrzostwach przez mężczyzn.
– Szczerze, to nawet nie spodziewałem się, że będę mógł tutaj pobić rekord Polski, bo peak formy miałem na mistrzostwa Europy w Lublinie – podkreślił Sieradzki. – Pobiłem życiówkę i jestem zadowolony. To prawda, że zdobyłem tutaj sporo medali, ale nie nazwałbym się tutaj gwiazdą czy bohaterem. Po prostu robiłem swoje, a warto zwrócić też na wyniki wielu innych zawodników, którzy naprawdę pływali w Szczecinie szybko – dodał.
Po srebrnym i brązowym medalu w rywalizacji w stylu klasycznym złota doczekała się Barbara Mazurkiewicz. Zawodniczka KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego została mistrzynią Polski na 100 m stylem klasycznym. Srebro wywalczyła Ewa Wrona z AZS AWF Katowice, a brąz Anna Doroszkiewicz z AZS AWFiS Gdańsk.

– Te mistrzostwa Polski były dla mnie sporym znakiem zapytania, bo po mistrzostwach Europy sporo osób się pochorowało, w tym ja. Moje treningi nie były więc takie regularne, ale jak widać ten jeden dziennie mi służy. To zdecydowanie udane dla mnie zawody i cieszę się, że mogłam też pomóc mojej drużynie w sztafetach – przyznała Mazurkiewicz.
W finale mężczyzn w tej konkurencji scenariusz był identyczny jak w poprzednich dwóch wyścigach w stylu klasycznym – triumfował Jan Kałusowski przed Dawidem Wiekierą (KU AZS Politechniki Opolskiej). Tym razem Kałusowski zdominował finał od początku do końca, a tytuł okrasił nowym rekordem Polski.
Indywidualnego złota w Floating Arena doczekał się w niedzielę Adrian Jaśkiewicz. Zawodnik KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego po srebrnych medalach na 100 m i 200 m stylem motylkowym, okazał się najlepszy w finale 50 m. Niezwykle zacięta była walka o medale w finale 200 m stylem zmiennym. Srebro zdobył Michał Poprawa (AZS AWF Katowice), ulegając Michałowi Pieli o zaledwie 0,03 sekundy. Trzeci, o 0,02 za srebrnym medalistą był Filip Suchański (AZS UMCS Lublin).
Setne sekundy zdecydowały także o zwycięstwie na najdłuższym dystansie wśród mężczyzn rozgrywanym w niedzielę – 800 m stylem dowolnym. Ostatecznie Mikołaj Litoborski z OŚ AZS Poznań okazał się lepszy od Bartosza Kapały o zaledwie 0,02 sekundy. Poprawił przy tym rekord Polski 17-latków, który od dziś wynosi 7:41.32. Na 1500 m stylem dowolnym wśród kobiet swój kolejny medal w Szczecinie wywalczyła Klara Kowalska. Tym razem zawodniczka AZS UMCS Lublin była druga.
Na zakończenie mistrzostw azetesiacy zdominowali walkę o medale w sztafetach 4×100 m stylem zmiennym, zajmując zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn wszystkie miejsca na podium. W rywalizacji pań najlepsze były reprezentantki AZS AWF Katowice, które wyprzedziły AZS AWF Warszawa i KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego. Wśród mężczyzn złoto także dla AZS AWF Katowice, srebro dla KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego, a brąz dla drugiego zespołu z Katowic.
AZS AWF Katowice wygrał klasyfikację medalową i punktową mistrzostw Polski w Szczecinie. Zawodniczki i zawodnicy ze Śląska zdobyli aż 30 medali, w tym 13 złotych, 7 srebrnych i 10 brązowych. Osiemnastokrotnie na podium stawali przedstawiciele KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego. W klasyfikacji punktowej byli na drugim miejscu, przed AZS UMCS Lublin.
Nic więc dziwnego, że trener AZS AWF Katowice, Jakub Karpiński był bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku. – Cieszę się, bo to był nasz cel na te zawody – mówił szkoleniowiec. – Nasi zawodnicy osiągnęli też sporo życiówek i innych dobrych rezultatów, więc z każdego jestem dumny. Oczywiście tutaj na pierwszy plan wyłania się Kamil Sieradzki, który był widocznym zawodnikiem podczas tych mistrzostw. Miał sporo startów i większość udało mu się wygrać. Cieszę się też, że w tak krótkim czasie udało mu się osiągnąć trzeci szczyt formy, a on nie tylko pobił rekordy życiowe, ale był też blisko od rekordu Polski –dodał.
Fot. Rafał Oleksiewicz/PZP